Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

[ Intro ]

Scena: Collège Françoise Dupont – wejście.

(Alya i Marinette idą w stronę wyjścia ze szkoły. Za dziewczynami, kilka metrów dalej, idą Adrien i Nino.)

Marinette: Nocowanko dziś u ciebie? Byłoby ekstra.

(Pan Damocles stoi koło drzwi.)

Pan Damocles: No już, dziewczęta, zbierać się do domów.

(Marinette i Alya stają tuż przed wyjściem ze szkoły. Marinette uderza się w twarz.)

Marinette: (zmartwiona) Ee, tylko że dziś nie mogę, obiecałam rodzicom, że pomogę w piekarni.

(Alya i Marinette wychodzą ze szkoły.)

Alya: Znowu? Przecież pomagasz im cały tydzień.

(Adrien i Nino zbliżają się do wyjścia.)

Adrien: Gramy online wieczorem? Ja mam wolne.

Nino: Czad, szykuj się na zmiażdżenie. Zdobyłem taką broń…

(Adrien i Nino zatrzymują się przed panem Damoclesem.)

Pan Damocles: Co jest? Hop, hop. (Klaszcze w dłonie.) Nie ociągać się.

(Adrien uderza się w twarz.)

Adrien: Ach, zapomniałem że dziś mam chiński.

(Adrien i Nino wychodzą ze szkoły.)

Nino: Znowu? Już tak dawno nie graliśmy.

Adrien: Przykro mi, stary.

(Pan Damoocles rozgląda się i zamyka drzwi szkoły. Adrien na dźwięk zamykanych drzwi odwraca głowę do tyłu.)

Scena: Collège Françoise Dupont – gabinet dyrektora.

(Pan Damocles skrada się do swojego gabinetu i wchodzi do środka. Rozgląda się, zamyka drzwi i siada przy biurku. Klika coś na klawiaturze komputera.)

Pan Damocles: Albercie?

(Na komputerze wyświetla się Albert.)

Albert: Do usług, szefie.

Pan Damocles: Hu, hu.

Albert: Proszę powtórzyć, rozpoznanie nie powiodło się.

Pan Damocles: Hu, hu!

Albert: Proszę powtórzyć, rozpoznanie nie powiodło się.

Pan Damocles: Ych. HU, HU!

Albert: Proszę powtórzyć, rozpoznanie… (Obraz Alberta się błędnie wyświetla.) do usług. Proszę powtórzyć… proszę powtórzyć…

(W gabinecie coś wybucha. Dyrektor podchodzi do szafek, przesuwa mapę i odsłania strój oraz sprzęt Sowy.)

Lektor: (Odczytuje tytuł komiksu znajdującego się obok stroju Sowy.) „Sprawiedliwi”.

(Pan Damocles ściąga z wieszaka strój Sowy i go zakłada. Z trudnością dopina pas.)

Pan Damocles: A teraz do akcji wkracza Sowa. Hu, hu!

(Pan Damocles wybiega z gabinetu.)

Scena: park.

(Na drzewie utknął kot i miauczy. Jego właściciele, kobieta z dzieckiem, patrzą na zwierzę z niepokojem. Do parku zakrada się Damocles przebrany za Sowę i podchodzi do kobiety.)

Pan Damocles: Hu, hu. Dzień dobry, droga pani. Czyżby Wąsik miałby lęk wysokości? Spokojnie, to jest zadanie dla Sowy. Hu, hu! (Wyciąga pistolet z hakiem.) Sowie szpony. (Hak wystrzeliwuje, ale na bardzo małą odległość. Damocles wyrzuca pistolet i wyciąga bumerang.) Sowomerang!

(Damocles rzuca bumerangiem. Kobieta patrzy na całe zajście zdziwiona.)

Kobieta: Można wiedzieć, co chcesz zrobić?

Pan Damocles: Yyy… Super Sowa tak łatwo się nie poddaje. (Zaczyna wspinać się na drzewo.) Kici, kici, kici. Chodź do Sowy.

(Damocles ześlizguje się z drzewa.)

Kobieta: Dobra, dzwonię po straż pożarną.

(Kobieta wyciąga telefon i zaczyna w nim klikać. Pan Damocles dalej się wspina.)

Pan Damocles: Nie ma takiej potrzeby. (Dosięga kota na drzewie, ale ten chce go podrapać.) Oo, Wąsik. Spokojnie. Nie ruszaj się. (Kot go gryzie w rękę.) Aaa!

(Pan Damocles puszcza się i spada z drzewa, a kot za nim. Zjawiają się Biedronka i Czarny Kot: Biedronka swoim Jo-jo oplątuje nogę dyrektora, a Czarny Kot łapie na Kij kota. Biedronka zeskakuje na ziemię.)

Biedronka: Pan dyre… Sowo. Już piąty raz w tym tygodniu musimy cię ratować.

Czarny Kot: W końcu zrobi sobie pan krzywdę. Niech pan zakłada chociaż kask.

Pan Damocles: Ale wy nie nosicie kasków.

(Na miejsce przyjeżdża samochód studia TVi, z którego wybiega Clara Contard.)

Biedronka: Panie Sowo, już panu tłumaczyłam. To nie samo. My jesteśmy superbohaterami.

Czarny Kot: (Podaje kota właścicielce.) Mamy prawdziwe supermoce i magiczne wdzianka.

Pan Damocles: Tak, wiem. (Pod usta zostaje mu podetknięty mikrofon.) Ale ja od dzieciństwa marzyłem, żeby zostać prawdziwym superbohaterem.

(Biedronka powoli opuszcza dyrektora na ziemię. W parku biegną strażacy.)

Strażak: Szybko, chłopcy.

Scena: wiadomości.

Lektor: Tele-flash.

Nadja Chamack: Wyczyny Biedronki i Czarnego Kota inspirują niektórych do zabawy w superbohatera. (Na ekranie pojawiają się wizerunki Biedronki i Czarnego Kota.) Ale czy to dobrze? Odpowie nam nasza dziennikarka Clara Contard.

(Ekran przełącza się na Clarę Contard w parku.)

Clara Contard: Dzisiaj po raz kolejny Biedronka i Czarny Kot przyszli z pomocą samozwańczemu superbohaterowi Sowie.

Pan Damocles: Dzięki życzliwym radom moich przyjaciół, Biedronki i Czarnego Kota, następnym razem poradzę sobie lepiej. (Biedronka i Czarny Kot klaszczą się dłońmi w twarz.) Udoskonalę do tego czasu sprzęt i zadbam o kondycję. Bo gdzie potrzebna pomoc, tam leci… Sowa. Sowi pył. (Rozrzuca mąkę i ucieka.) Hu, hu. Hu, hu! (W tle słychać dźwięk klaksonu.) Ee, przepraszam.

Clara: (do Biedronki i Czarnego Kota) Czy możecie to jakoś skomentować?

Biedronka: E… w sumie to wspaniały człowiek, ale… zapamiętajcie sobie, dzieci: nie wolno go naśladować, jasne? To po prostu niebezpieczne.

Czarny Kot: Biedronka ma rację. Nie robimy tego w domu. Umowa stoi?

(Obraz powraca do Nadji – obok niej pojawia się wizerunek Sowy ze znakiem zapytania.)

Nadja: Tymczasem cały Paryż zastanawia się intensywnie, kto kryje się pod maską Sowy. Najbardziej niezdarnego superbohatera w mieście.

Scena: dach budynku.

(Biedronka i Czarny Kot siedzą na dachu budynku.)

Czarny Kot: Dyrcio Damocles ma dobre intencje, ale to może się źle skończyć.

Biedronka: Tak, nie możemy go nieustannie pilnować. (Ziewa i się przeciąga.) To po prostu praca na cały etat.

Czarny Kot: Powinniśmy go zniechęcić do tych bohaterskich misji. Może… przestraszyć go jakoś?

Biedronka: Pozbawić biedaka marzeń? Nie ma mowy. Może właśnie powinniśmy raczej pomóc mu je spełnić? Mówił, że zawsze chciał być superbohaterem chociaż przez jeden dzień.

Czarny Kot: No jasne. Jeśli pozwolimy mu raz stać się bohaterem, ucieszy się i porzuci tę niebezpieczną zabawę. Jak zwykle trafiłaś w dziesiątkę. Musimy tylko obmyślić plan.

Biedronka: Chyba mam niezły pomysł.

Scena: piekarnia Tom & Sabine – pokój Marinette.

(Marinette tworzy projekt Tekturyny. Wykonuje sztuczne Miracula Biedronki i Czarnego Kota z masy solnej oraz tworzy strój dla Tekturyny. Po całej nocy pracy wschodzi słońce, a Marinette kładzie się na łóżku. Dzwoni jej budzik, a Marinette zdziwiona zerka na telefon. Wzdycha smutno i wstaje.)

Scena: Collège Françoise Dupont.

(Uczniowie wychodzą ze szkoły.)

Chloé: Sabrina, miałaś zrobić za mnie tę pracę domową.

(Marinette i Alya wychodzą ze szkoły.)

Marinette: Niestety, dziś znowu muszę pomóc rodzicom. Ale jutro już będę wolna.

(Pan Damocles zamyka jedną część drzwi wejściowych.)

Pan Damocles: No już. Hop, hop. Idziemy do domu.

(Adrien i Nino wychodzą ze szkoły.)

Adrien: Sorki, stary. Wyszło jak zwykle. Ale jutro na sto procent.

Nino: Błagam. Znowu to samo?

(Pan Damocles rozgląda się i zamyka drzwi szkoły. Adrien spogląda w stronę drzwi z uśmiechem.)

Scena: apartament rodziny Césaire – pokój Alyi.

(Alya pracuje przy komputerze. Na jej balkonie zjawiają się Biedronka i Czarny Kot – Biedronka puka do szyby.)

Alya: Biedronka? Czarny Kot? (Wstaje.) Łał!

Scena: gabinet dyrektora.

(Pan Damocles siedzi w stroju Sowy i rozkręca „sowie szpony”.)

Pan Damocles: Albercie, zaczynamy test?

Albert: Proszę powtórzyć, rozpoznanie nie powiodło się.

Pan Damocles: Sowie szpony.

(Pan Damocles wystrzeliwuje hak, który odbija się kilkakrotnie po pokoju i uderza go w głowę. Dyrektor spada z krzesła.)

Albert: Wynik testu: negatywny.

(Nagle dzwoni telefon. Pan Damocles odbiera połączenie.)

Pan Damocles: Halo?

Alya: (przez telefon) Czy rozmawiam z Sową?

Pan Damocles: Kto mówi? I skąd wiesz, że jestem Sową?

Scena: pokój Alyi.

(Alya odsuwa słuchawkę telefonu i śmieje się cicho. Biedronka i Czarny Kot również się śmieją. Alya przykłada znowu słuchawkę do ucha.)

Alya: Nazywam się… Tekturyna… yy, superzłoczyńca. Porwałam Biedronkę i Czarnego Kota. Aha, ha, ha!

Biedronka: Pomocy, Sowo!

Czarny Kot: Sowo, błagamy!

Scena: gabinet dyrektora.

Pan Damocles: Natychmiast masz ich uwolnić.

Scena: pokój Alyi.

Alya: Aha, ha, ha. Nigdy! I nigdy w życiu nie zdradzę ci, że przetrzymuję ich na Place des Vosges. Ha, ha, ha.

Scena: gabinet dyrektora.

Pan Damocles: Ha, ha. Sama się zdradziłaś, Tekturyno. I wkrótce będziesz musiała się zmierzyć z Sową. Hu, hu. (Chce przeskoczyć przez biurko, ale stacza się i upada na podłogę.) Aua.

Scena: pokój Alyi.

(Alya rozłącza się.)

Alya: No i jak mi poszło?

Czarny Kot: Idealnie.

(Biedronka bierze do rąk kostium Tekturyny.)

Biedronka: Teraz tylko musisz się w to przebrać.

Alya: Yy… Czy ta tektura jest niezbędna?

Biedronka i Czarny Kot: (kiwając głowami) Absolutnie.

Scena: Plac Wogezów.

(Pan Damocles w przebraniu Sowy biegnie do Placu Wogezów. Chce przeskoczyć furtkę, ale przetacza się przez nią i upada. Wstaje i biegnie w głąb parku. Biedronka, Czarny Kot i Alya w przebraniu Tekturyny udają, że walczą.)

Alya: Poddajcie się, Biedronko i Czarny Kocie. Ja, Tekturyna, odbieram wam Miracula. (Chowa do pudełka sztuczne Miracula.) Nikt wam już nie pomoże!

Biedronka: O nie, moje kolczyki!

Czarny Kot: No to już po nas!

(Na ławkę wskakuje Sowa.)

Pan Damocles: Hu, hu!

(Biedronka, Czarny Kot i Alya zauważają Sowę.)

Biedronka i Czarny Kot: Sowa!

Pan Damocles: Sowie szpony. Hu, hu. (Wypuszcza hak, który zaplątuje się o przejeżdżającą obok parku ciężarówkę.) Aaa… Oo…

(Damocles zostaje pociągnięty przez ciężarówkę i przewraca śmietnik. Biedronka i Czarny Kot podbiegają do niego.)

Biedronka: Dyrektorze Damocles, nic się panu nie stało? Jest pan cały?

Pan Damocles: Nie nazywam się Damocles. (Wstaje.) Nazywam się Sowa. Ujawniliście moją prawdziwą tożsamość. Och.

(Zaczyna szlochać i zakrywa ręką oczy.)

Biedronka: Przepraszamy, panie dyrrr… Sowo. Nie chcieliśmy!

Czarny Kot: Mieliśmy dobre intencje.

(Pan Damocles odbiega, potykając się przy tym. Alya podchodzi do Biedronki i Czarnego Kota.)

Alya: Przykro mi, że wyszło, jak wyszło. Próbowaliście mu pomóc.

(Biedronka bierze od Alyi imitacje Miraculów.)

Czarny Kot: Ta… Miejmy nadzieję, że nikt tego nie usłyszał.

Scena: gabinet dyrektora.

(Pan Damocles ogląda wiadomości. Na komputerze wyświetla się wizerunek Sowy ze znakiem zapytania.)

Nadja: (w wiadomościach) Znamy już prawdziwą tożsamość człowieka, który okrzyknął się nowym superbohaterem. (Na komputerze pojawiają się filmiki z Sową, a później zdjęcia szkoły i jednej ze szkolnych klas, gdzie znajduje się dyrektor Damocles.) Sowa to nikt inny jak dyrektor paryskiego liceum Françoise Dupont, pan Damocles.

(Pan Damocles smutno wzdycha i przełącza kanał.)

Alec: (w programie) Największą medialną wtopę tego tygodnia zalicza… (Na ekranie pojawia się zdjęcie pana Damoclesa.) …pan dyrektor Damocles!

(W programie pojawia się nagranie Damoclesa przedstawiającego się jako Sowa.)

Pan Damocles: (w programie) Nie nazywam się Damocles. Nazywam się Sowa.

Alec: (w programie) Ha, ha, ha. Prawda, że dobre? Ha, ha, ha. Sowa.

Pan Damocles: (w programie) Nazywam się Sowa.

Scena: rezydencja Agreste'ów – siedziba Władcy Ciem.

(Otwiera się okno siedziby Władcy Ciem.)

Władca Ciem: Ooo. Wstyd, ból i zniszczone marzenia. (Przemienia motyla w Akumę.) Leć do niego, moja mała Akumo, i zawładnij tym upadłym bohaterem. (Akuma wylatuje przez okno. Wnika do komputera pana Damoclesa.) Mroczna Sowo, jestem Władca Ciem. Od tej chwili będziesz władał prawdziwymi supermocami i potężną bronią. Odtąd nic ani nikt nie zdoła cię pokonać. A jeśli pragniesz być jedynym superbohaterem w Paryżu, musisz zrobić tylko jedną rzecz. Dopadnij Biedronkę i Czarnego Kota i przynieś mi ich Miracula.

Scena: gabinet dyrektora.

Mroczna Sowa: To misja w sam raz dla… Mrocznej Sowy. (Pan Damocles przemienia się w Mroczną Sowę.)

Scena: pokój Marinette.

(Marinette szyje na maszynie i nuci pod nosem. Tikki ogląda na komputerze teledysk Clary Nightingale i tańczy do niego. Nagle ekran przełącza się na symbol Mrocznej Sowy. Złoczyńca pojawia się na ekranie.)

Mroczna Sowa: (w komputerze) Mieszkańcy Paryża, posłuchajcie mnie bardzo uważnie. (Tikki jest zdziwiona. Marinette, również zaskoczona, zerka na komputer.) Za chwilę jednym paluszkiem odczepię linę… (Ekran przełącza się na Wieżę Eiffla, na której wisi autobus.) …na której wisi autobus wypełniony zwierzętami i spadnie on wprost na tego bezbronnego kotka. (Na ekranie pokazuje się kotek.) Ha, ha, ha…

Marinette: Tikki, chyba mamy…

Scena: rezydencja Agreste'ów – pokój Adriena.

(Adrien ogląda komunikat Mrocznej Sowy.)

Adrien: …poważny problem.

Mroczna Sowa: (w telewizorze) Jeśli ktoś spróbuje się zbliżyć do tych zwierząt, ostrzegam, teren zaminowany. (Na ekranie pokazują się butle z ciekłym azotem, a później wizualizacja niszczonej Wieży Eiffla.) Ciekły azot zostanie automatycznie uwolniony na konstrukcję wieży, zamrażając ją do minus stu dziewięćdziesięciu stopni. Stanie się krucha jak szkło. Zawali się i autobus i tak zmiażdży nasze słodkie kociątko. Ha, ha, ha.

Scena: pokój Marinette.

(Marinette zasłania usta dłonią.)

Mroczna Sowa: (w komputerze) Biedronko, Czarny Kocie, jeśli chcecie ocalić te zwierzęta, przyjdźcie i oddajcie mi swoje Miracula. Macie równo dziesięć minut. Idźcie za znakiem sowy.

(Mroczna Sowa znika z ekranu, wyświetla się tylko jego symbol.)

Marinette: Nie możemy do tego dopuścić. Tikki, kropkuj! Ha!

[Scena transformacji]

(Marinette przemienia się w Biedronkę.)

(Mroczna Sowa stoi na zadaszeniu stadionu.)

Mroczna Sowa: Albercie, znak sowy.

Albert: Już włączam, szefie.

(Na niebie wyświetla się znak sowy.)

Mroczna Sowa: Jest przepięknie.

Scena: dach.

(Na jednym z dachów pojawiają się Biedronka i Czarny Kot.)

Biedronka: Rety, dyrcio chyba się na nas pogniewał.

Czarny Kot: A co? Boisz się uwagi w dzienniczku?

Biedronka: Musimy odebrać mu detonator i wyłączyć go.

Czarny Kot: Jeśli chcesz, to bardzo chętnie go zagadam.

Biedronka: Widzę, że rwiesz się do pracy. (Wyciąga z Jo-jo słuchawkę do komunikacji i wkłada ją do ucha.) Będziemy w kontakcie.

(Czarny Kot ze swojego Kija wyciąga słuchawkę i również wkłada ją do ucha. Bohaterowie ruszają w stronę stadionu.)

Scena: Parc des Princes.

(Czarny Kot chodzi po stadionie.)

Czarny Kot: Hu, hu! Dyrektorze Damocles!

(Zapala się reflektor i oślepia Czarnego Kota.)

Mroczna Sowa: Nie jestem dyrektorem Damoclesem, jestem Mroczną Sową.

Czarny Kot: Pogadajmy o tym. Może stworzymy drużynę? W końcu nie ma co ukrywać, masz teraz prawdziwe supermoce.

Mroczna Sowa: A gdzie Biedronka?

(Biedronka wspina się po dachu stadionu i przy pomocy przybliżenia z Jo-jo obserwuje Mroczną Sowę.)

Biedronka: Wyrzutnia, bumerang, pas z gadżetami. Akuma musi być w którejś broni.

Czarny Kot: (szeptem do Biedronki) Tak, ale w której? (głośno do Mrocznej Sowy) Biedronka pojawi się za minutkę.

Mroczna Sowa: Więc ty pierwszy włożysz swoje Miraculum do pudełka, które stoi na środku stadionu, albo…

Czarny Kot: Bum! Dobra, wszystko rozumiem. (Idzie przed siebie. W drodze odzywa się cicho do Biedronki.) Spróbuj zabrać mu detonator.

Biedronka: Się robi. (Rzuca Jo-jo i trafia ono Mroczną Sowę, detonator wypada mu z rąk.) Twoja kolej, Czarny Kocie!

(Czarny Kot skacze i łapie detonator. Ląduje na ziemi, a Biedronka biegnie w stronę Mrocznej Sowy i walczy z nim wręcz. Mroczna Sowa oplątuje jej rękę szponami i rzuca Biedronkę prosto w ramiona Czarnego Kota, który wypuszcza detonator. Oboje się przewracają, a Mroczna Sowa schodzi na stadion i łapie detonator.)

Mroczna Sowa: U. Ups. Czas ucieka. Macie ostatnią szansę ocalić bezbronne zwierzę.

(Rzuca detonator na górę skrzyni. Czarny Kot wstaje.)

Czarny Kot: Co on ma do kotów?

(Biedronka wstaje.)

Biedronka: Bohaterowie nie krzywdzą bezbronnych, Mroczna Sowo.

Mroczna Sowa: Oddajcie Miracula, bo wy będziecie wszystkiemu winni. Sowie szpony!

(Mroczna Sowa wyrzuca hak i linką oplątuje Biedronkę i Czarnego Kota, którzy się przewracają. Bohaterowie są bardzo blisko siebie, z twarzami zwróconymi do siebie.)

Czarny Kot: (do Biedronki) Hej.

(Biedronka robi niechętną minę, a Mroczna Sowa skacze w ich stronę. Bohaterowie turlają się, by uniknąć trafienia.)

Czarny Kot: KOTAKLIZM!

(Czarny Kot niszczy linkę oplątującą jego i Biedronkę, po czym oboje wstają.)

Mroczna Sowa: Zobaczymy, kto jest lepszym superbohaterem.

(Biedronka i Czarny Kot nacierają na Mroczną Sowę. Mroczna Sowa blokuje atak Kija. Jego noga zostaje opleciona przez Jo-jo, a Biedronka ciągnie jego linkę o ciągnie Mroczną Sowę. Ten ląduje bez problemu.)

Biedronka: SZCZĘŚLIWY TRAF! (Dostaje pióro.) Pióro wieczne?

Czarny Kot: Co z nim zrobisz? Poprosisz Sowę o autograf? (Mroczna Sowa wstaje.) Zajmę się zniszczeniem detonatora. (Wskakuje na górę skrzyni. Chwyta detonator, ale po kliknięciu na przycisk nic się nie dzieje.) Co jest?!

Mroczna Sowa: Sowomerang. (Rzuca bumerangami. Aby uniknąć trafienia, Biedronka wskakuje na skrzynię, stając obok Czarnego Kota. Bohaterka odbija bumerangi.) Albercie, uruchom zapadnie. (Biedronka i Czarny Kot wpadają do skrzyni. Zapadnia zamyka się, więżąc ich w środku.) Jestem strażnikiem Paryża. Jestem… MROCZNĄ SOWĄ! Ha, ha…

(Biedronka i Czarny Kot wstają.)

Czarny Kot: Odliczanie nadal trwa.

Biedronka: Co? (Bierze detonator i naciska kilka razy.) To jest niemożliwe. (Z dna skrzyni zaczyna napływać bita śmietana.) Błagam, zatrzymaj się.

(Czarny Kot spostrzega bitą śmietanę. Schyla się, nabiera jej nieco na palec.)

Czarny Kot: Czy to nie… (Próbuje śmietany.) Mmm, smakuje bitą śmietaną.

(Odliczanie na detonatorze dochodzi do zera.)

Biedronka: O nie.

(Na ekranie w skrzyni wyświetla się wieża Eiffla.)

Mroczna Sowa: Czas się skończył. Albercie, utnij liny.

(Autobus zaczyna spadać.)

Biedronka i Czarny Kot: Aaaa!

(Kotek znika, podobnie jak autobus.)

Mroczna Sowa: Ha, ha, ha! Wy naiwniaki. Daliście się nabrać na hologram. (Kamera w skrzyni nagrywa bohaterów.) I jakie to uczucie przegrać i zostać publicznie upokorzonym? Naprawdę sądziliście, że skrzywdzę kotka? Za to ta pułapka jest bardzo prawdziwa. Pomieszczenie napełnia się powoli bitą śmietaną. Śmietana jest za gęsta, żeby pływać, ale za rzadka, żeby się na niej unosić.

Czarny Kot: A ciekawe, czy jest bez laktozy?

Mroczna Sowa: Za chwilę utoniecie. Nie macie szans. Chyba że uznacie swoją porażkę i oddacie mi Miracula.

(W skrzyni otwiera się schowek na Miracula. Biedronka rozgląda się: jej wzrok pada na kamerę, Miraculum Czarnego Kota i pióro. Wyciąga z pióra nabój i zamazuje atramentem kamerę, przez co nic nie widać.)

Mroczna Sowa: Naprawdę myślisz, Biedronko, że to coś zmieni, jak was nie będę widział? Nie macie drogi ucieczki. Jeśli natychmiast nie oddacie Miraculów, sam je sobie wezmę, kiedy już utoniecie w bitej śmietanie.

(Czarny Kot uderza pięściami w skrzynię.)

Czarny Kot: Ma rację. Już po nas.

Biedronka: Jeszcze nie, Czarny Kocie. (Głośno do Mrocznej Sowy.) Wygrałeś, Mroczna Sowo.

Scena: siedziba Władcy Ciem.

Władca Ciem: Nareszcie się udało. Doskonale się spisałeś, Sowo.

Scena: Parc des Princes.

(Biedronka podchodzi do Czarnego Kota.)

Biedronka: Zamknij oczy i nie podglądaj.

Czarny Kot: Nie możemy tego zrobić.

Biedronka: Nie mamy wyjścia.

(Biedronka zamyka oczy. Czarny Kot patrzy na nią wystraszony, ale też zamyka oczy.)

Biedronka: Chowaj kropki.

(Biedronka detransformuje się. Obok Marinette pojawia się Tikki.)

Czarny Kot: Chowaj pazury.

(Czarny Kot detransformuje się. Obok Adriena pojawia się Plagg. Plagg patrzy zaskoczony na Marinette i Adriena.)

Tikki: (do Plagga) Ciii.

(Adrien ściąga z palca Miraculum i wyciąga je przed siebie, na otwartej dłoni. Marinette wyciąga swoją dłoń i przez chwilę maca, aż znajduje pierścień. Wkłada do szuflady pierścień i kolczyki. Szuflada zamyka się i otwiera na zewnątrz skrzyni.)

Albert: Miracula dostarczone, szefie.

(Mroczna Sowa bierze kolczyki i pierścień z szuflady.)

Mroczna Sowa: Teraz jestem jedynym superbohaterem w Paryżu. A superbohater dotrzymuje słowa. Albercie.

Albert: Produkcja bitej śmietany zatrzymana, szefie.

(Bita śmietana w klatce przestaje być produkowana i odpływa.)

Scena: siedziba Władcy Ciem.

Władca Ciem: Mroczna Sowo, teraz przynieś mi Miracula.

Scena: Parc des Princes.

(Mroczna Sowa wkłada pierścień i kolczyki do drona.)

Mroczna Sowa: Albercie, przesyłka! (Podrzuca drona, który zaczyna lecieć do siedziby Władcy Ciem.) Ha, ha, ha, jestem najlepszy na świecie.

Scena: siedziba Władcy Ciem.

(Dron Mrocznej Sowy wlatuje do siedziby Władcy Ciem. Ląduje na dłoni złoczyńcy. Pierścień i kolczyki na niej zostają, a dron odlatuje.)

Władca Ciem: Nareszcie są moje. Moc tworzenia Biedronki oraz moc destrukcji Czarnego Kota. Kto zdoła połączyć moc tych dwóch Miraculów, posiądzie absolutną władzę zmieniania świata i usuwania przeszłości. (Przygląda się błyskotkom.) Hę? Och. (Zdrapuje z jednego z kolczyków warstwę farby.) Nie, to niemożliwe. (Zgniata podróbki.) NIEEEEE! Mroczna Sowo. Biedronka i Czarny Kot wykiwali cię. To są fałszywe Miracula zrobione z masy solnej!

Scena: Parc des Princes.

(Mroczna Sowa słucha Władcy Ciem i jest zaskoczony złą wiadomością.)

Czarny Kot: KOTAKLIZM!

(Czarny Kot niszczy skrzynię Kotaklizmem.)

Mroczna Sowa: (zdziwiony) Co? To niemożliwe. Jak wam się udało?

Biedronka: Hej, a czego się spodziewałeś? Superbohater nie zdradza swoich sekretów. (Pojawia się wizualizacja, w której Marinette, znalazłszy pierścień, zaciska dłoń Adriena wokół niego. Adrien otwiera usta zaskoczony, ale Tikki mu je zamyka, nie pozwalając się odezwać.) Powinieneś to wiedzieć. (W wizualizacji Marinette karmi Kwami makaronikiem.) Mam zawsze „plan A”, „plan B” i tak aż do końca alfabetu. (W wizualizacji Marinette otwiera pudełko z podróbkami Miraculów wykonanymi na potrzeby teatrzyku z Tekturyną.) Naprawdę sądziłeś, że oddamy ci nasze Miracula? (W wizualizacji Tikki dzieli się z Plaggiem makaronikiem.) Jesteśmy niepokonani. (Wizualizacja kończy się.) Oto Biedronka…

Czarny Kot: …i Czarny Kot! Sowo, pozdrów od nas Władcę Ciem. (Kłania się.) Oby spodobały mu się prezenty.

Scena: siedziba Władcy Ciem.

(Władca Ciem depcze butem podróbki.)

Władca Ciem: Zniszcz ich, Mroczna Sowo. Bo jeśli nie, pożegnasz się z supermocami na zawsze!

Scena: Parc des Princes.

(Mroczna Sowa sięga po bumerangi.)

Mroczna Sowa: Sowomerang! Albercie, kontrola trajektorii.

(Mroczna Sowa rzuca bumerangami. Czarny Kot odbija je Kijem.)

Czarny Kot: Nadal nie wiemy, gdzie jest Akuma.

(Biedronka swoim Jo-jo też odbija bumerangi.)

Biedronka: Na pewno nie w żadnej z jego broni. Osłaniaj mnie. (Biedronka ucieka, a Czarny Kot atakuje Mroczną Sowę. Mroczna Sowa odkopuje Kota.) SZCZĘŚLIWY TRAF! (Otrzymuje komiks.) Część pierwsza przygód Rycerza Sowy?

Mroczna Sowa: Myślisz, że pokonasz mnie, czytając mi jakąś bajeczkę? Ha, ha, ha, ha.

(Biedronka kartkuje komiks. Czarny Kot naciera na Mroczną Sowę. Biedronka w końcu znajduje stronę z Rycerzem Sową i jego partnerem.)

Biedronka: Rycerz Sowa miał partnera, Mroczna Sowa też musi.

(Mroczna Sowa i Czarny Kot dalej walczą. Bohater powala złoczyńcę i go przytrzymuje.)

Czarny Kot: Proszę, jest twój, moja pani.

Biedronka: Przedmiot z Akumą nie jest wcale tutaj, tylko w jego bazie. Nie pozwól mu uciec, Kocie, ja skoczę do szkoły.

(Biedronka udaje się do szkoły.)

Czarny Kot: Widzisz? Czytanie komiksów jest pożyteczne.

(Mroczna Sowa zrzuca z siebie Czarnego Kota i wstaje.)

Mroczna Sowa: Albercie, sowie skrzydła. (Na plecach Mrocznej Sowy pojawiają się skrzydła i złoczyńca wzbija się w powietrze.) Hu, hu.

(Czarny Kot rusza za Mroczną Sową.)

Scena: dachy paryskich budynków.

(Biedronka biegnie po dachach, Mroczna Sowa leci za nią. Czarny Kot ląduje na plecach Mrocznej Sowy.)

Czarny Kot: Kot kontra ptak. Jak myślisz, kto wygra?

Mroczna Sowa: Ptak. (Mroczna Sowa manewruje tak, że Czarny Kot wpada na szyld sklepu jubilerskiego. Złoczyńca odlatuje.) Ha, ha, ha, ha.

Scena: gabinet dyrektora.

(Biedronka dociera do szkoły. Otwiera okno gabinetu. Włącza się alarm.)

Albert: Włamanie. Włamanie. Włamanie. Włamanie.

Biedronka: Jego komputer, no jasne.

Albert: Włamanie. Włamanie.

(Mroczna Sowa przybywa i łapie Biedronkę od tyłu.)

Mroczna Sowa: Jestem, Albercie.

(Biedronka rozgląda się. Jej wzrok pada na figurkę Rycerza Sowy, książki, krzesło, drabinę i lampkę. Bohaterka uśmiecha się. Wypuszcza z rąk komiks i kopie go w stronę figurki, a ten odbija się; figurka zaczyna się chybotać.)

Mroczna Sowa: Mroczna Sowa zawsze w końcu zwycięża. Trzeba było przeczytać tamten komiks do końca. (Złoczyńca ściąga kolczyk Biedronki, a ta zaczyna się detransformować. Figurka w końcu się przewraca, wyrzuca do góry książki, te przewracają krzesło, krzesło popycha drabinę, ta, przewracając się, odwraca lampkę, a lampka spycha monitor komputera z biurka.) Nie! Nie! (Wypuszcza Biedronkę i skacze, nie chcąc dopuścić do zniszczenia komputera.) NIEEEE!

(Mroczna Sowa nie zdąża na czas. Monitor upada na ziemię i zostaje zniszczony. Wylatuje z niego Akuma. Biedronka otwiera Jo-jo.)

Biedronka: Koniec twoich rządów, Akumo. Pora wypędzić złe moce! (Łapie Akumę.) Mam cię! (Wypuszcza z Jo-jo motyla.) Pa, pa, miły motylku. (Podrzuca do góry komiks.) NIEZWYKŁA BIEDRONKA!

(Niezwykła Biedronka przywraca gabinet do normalnej postaci. Na parapecie okna gabinetu ląduje Czarny Kot. Pan Damocles wraca do cywilnej postaci.)

Pan Damocles: (zdziwiony) Biedronka? Czarny Kot? Co robicie w moim gabinecie?

(Biedronka i Czarny Kot przybijają żółwika.)

Biedronka i Czarny Kot: Zaliczone.

Scena: siedziba Władcy Ciem.

Władca Ciem: Biedronko, Czarny Kocie, codziennie jestem coraz bliżej zniszczenia was. Wkrótce będzie można o was tylko przeczytać w jakimś nędznym komiksie.

(Okno siedziby Władcy Ciem zamyka się.)

Scena: wiadomości ze studia TVi.

Alec: Miło nam ogłosić, że w tym tygodniu zwycięzcą jest nasz nowy paryski superbohater, czyli Sowa. (Na ekranie pojawia się wizerunek Sowy.) Hu, hu.

Scena: park.

(Strażak zdejmuje kota z drzewa. Obserwują to właścicielka kota i pan Damocles jako Sowa.)

Strażak: Wezwanie straży pożarnej to było właściwe posunięcie. (Oddaje kota właścicielce.) Dobra robota, panie Damo… znaczy… panie Sowo.

Pan Damocles: Do usług, panie kapitanie. (Salutuje.) Zawsze zjawiam się, gdy ktoś potrzebuje pomocy. Sowa.

Strażak: Hu, hu.

(Pan Damocles wybiega z parku.)

Pan Damocles: Hu, hu.

(Przed parkiem czekają na niego Kim, Max i Alix.)

Kim: Hej. Panie dyre… znaczy Sowo. Możemy pstryknąć z panem fotkę?

(Cała czwórka pozuje.)

Pan Damocles: Mówimy: „hu, hu”.

Kim, Max, Alix i Pan Damocles: Hu, hu.

(Max za pomocą selfie sticka robi zdjęcie.)

Scena: dach budynku nieopodal parku.

(Z oddali, na jednym z dachów, Biedronka i Czarny Kot obserwują sytuację.)

Biedronka: Pielęgnacja roślin, rozdawanie koców bezdomnym, dokarmianie zwierząt. Sowa naprawdę rozwinął skrzydła.

Czarny Kot: Jest superbohaterem na własny sposób.

Biedronka: A my dzięki niemu mamy więcej wolnego czasu.

Czarny Kot: Może dasz się wyciągnąć do kina?

Biedronka: Niestety, obiecałam przyjaciółce, że spędzę z nią trochę czasu. Na razie, Kiciusiu.

(Biedronka odchodzi.)

Czarny Kot: (rozmarzony) Ach…

Scena: apartament rodziny Césaire – salon.

(Marinette i Alya grają w grę komputerową.)

Alya: Nie żartuję, Marinette. To ja byłam Tekturyną. Szkoda, że tego nie widziałaś. Było czadowo!

Marinette: Smoczy wykop, ekstra! Marinette rządzi!

(Alya zaskoczona patrzy na ekran.)

Alya: Co? Jak to? Ja nie patrzyłam! Oszukiwałaś!

(Alya łaskocze Marinette. Z oddali obserwuje je Tikki i chichocze.)

Koniec odcinka

Advertisement