Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Ten transkrypt jest niekompletny. W transkrypcie należy uzupełnić treść od czasu około 17:11. Kliknij przycisk edycji, aby pomóc w jego rozbudowie i dodaj brakującą treść.


Scena: Retrospekcja z młodości Wu Shifu. Święta jaskinia.[]

(Cień Ziemi zaczyna zasłaniać Księżyc.)

Fei: (narracja) Zdarzyło się to w dniu magicznego zaćmienia.

(Promień Księżyca rzucany do jaskini i odbijany przez kryształowy stalagmit znika. W miejscu na ścianie, gdzie padało światło Księżyca, jeden z kamieni przesuwa się, ukazując symbol twarzy chińskiego lwa. Bransoleta na nadgarstku Wu Shifu zaczyna świecić. Mężczyzna klęka przed kamienną ścianą.)

Fei: (narracja) Wu Shifu ogarnęła rozpacz. Strzeżony przez niego sekret był zagrożony.

Scena: Retrospekcja z młodości Wu Shifu, jakiś czas wcześniej. Szkoła Wu Shifu. Dziedziniec.[]

(Trzech uczniów mistrza Wu klęczy na ziemi i kilka razy upada przed nauczycielem.)

Uczniowie: Hańba nam mistrzu. Nie jesteśmy godni twojego szkolenia. (Wstają i uciekają.)

Wu Shifu: Nauka nie zakończona! (Wychodzi za uczniami na zewnątrz.)

Fei: (narracja) Gdzie się podziały cnoty naszych przodków? Odwaga, uczciwość, lojalność.

(Wu Shifu patrzy jak Cash w towarzystwie swoich pracowników płaci jego uczniom.)

Fei: (narracja) Tajemniczy nieznajomy usiłował zmusić mistrza, by sprzedał szkołę.

(Wu Shifu wraca do szkoły.)

Fei: (narracja) Ktoś najwyraźniej chciał przejąć teren, na którym stała.

Scena: Retrospekcja z młodości Wu Shifu. Święta jaskinia.[]

Fei: (narracja) Ludzka chciwość potrafi zniszczyć wszystko.

(Księżyc zostaje odsłonięty. Jego promień znów wpada do jaskini, a symbol lwa na ścianie zostaje ukryty.)

Fei: (narracja) Szkoła była sensem życia mistrza. Uczniów traktował jak własne dzieci. Nie miał rodziny i nie wiedział, komu przekazać swoje dziedzictwo…

(Wu Shifu podnosi się z ziemi, nadal klęcząc.)

Fei: (narracja) I odpowiedzialność, która się z nim łączy. Komu powierzyć wielką tajemnicę? Kto ochroni Świętą jaskinię podczas kolejnego magicznego zaćmienia?

(Wu Shifu wstaje i wychodzi z jaskini.)

Fei: (narracja) Samotny, stracił już nadzieję.

Scena: Retrospekcja z młodości Wu Shifu. Szkoła Wu Shifu.[]

(Noc. Mężczyzna siedzi na krześle przed wejściem do szkoły.)

Fei: (narracja) I wtedy się spotkaliśmy.

(Wu Shifu słyszy płaczące niemowlę. Wybiega przed budynek, gdzie znajduje koszyk z małą Fei.)

Fei: (narracja) On nadał mi imię. Po mandaryńsku oznacza ono „fruwająca po niebie”.

(Wu Shifu klęka przed koszykiem i się uśmiecha. Dziewczynka przestaje płakać i zaczyna się śmiać.)

Scena: Retrospekcja z życia Fei, kilkanaście lat później. Szkoła Wu Shifu. Ogród.[]

(Nastoletnia Fei trenuje z mistrzem na zewnątrz szkoły.)

Fei: (narracja) Mam na imię Fei. Mój przybrany ojciec, Wu Shifu uczył mnie sztuki kung-fu.

Scena: Retrospekcja z życia Fei. Szkoła Wu Shifu.[]

(W jednym z pomieszczeń Fei i Wu Shifu klęczą na przeciwko siebie. Mężczyzna zakłada córce bransoletę.)

Fei: (narracja) I szkolił na nowego strażnika. Ale wrogowie nie odpuścili.

Scena: Retrospekcja z życia Fei. Szkoła Wu Shifu. Ogród.[]

(Fei trenuje z mistrzem na zewnątrz szkoły.)

Scena: Retrospekcja z życia Fei, jakiś czas po śmierci mistrza. Szkoła Wu Shifu. Ogród.[]

(Fei trenuje sama na zewnątrz szkoły.)

Fei: (narracja) Odebrali mi przybranego ojca i zniszczyli szkołę.

Scena: Retrospekcja z życia Fei. Ruiny szkoły Wu Shifu.[]

(Fei pali kadzidełka i skłania się przed portretem Wu Shifu.)

Fei: (narracja) W końcu ukradli nawet bransoletkę.

(W nocy, Fei śpi na materacu w ruinach szkoły. Czyjaś dłoń sięga po bransoletę. Rano Fei budzi się w koszmaru i zauważa, że ją straciła.)

Scena: Retrospekcja z życia Fei. Schody przed szkołą.[]

(Fei siedzi z zaciśniętymi pięściami na schodach przed dawną szkołą.)

Fei: (narracja) Teraz muszę samotnie chronić Świętą jaskinię podczas następnej magicznej pełni.

[ Intro — Świat Miraculum ]

Lektor: Miraculum: Smoczyca z Szanghaju[a].

Scena: Collège Françoise Dupont. Klasa pani Bustier.[]

(Marinette i pozostali uczniowie siedzą na swoich miejscach. Zamyślona dziewczyna patrzy za okno. Pani Bustier pisze na tablicy.)

Marinette: (narracja) Za chwilę kończy się szkoła i będzie fantastycznie.

Scena: Collège Françoise Dupont. Schody wejściowe.[]

(Słychać dzwonek, uczniowie wychodzą ze szkoły.)

Marinette: (narracja) Będziemy pływać, chodzić do kina, do muzeum, na spacery. Planowaliśmy nawet wielki wspólny piknik.

(Adrien odwraca się i macha do Marinette, Alyi i Nino. Marinette odmachuje, a Adrien wsiada do samochodu.)

Marinette: (narracja) Tym razem Adrien miał dołączyć. Jego tata wyjątkowo się zgodził.

(Alya zamyka buzię Marinette, którą ta otworzyła patrząc na Adriena.)

Scena: Dachy paryskich budynków.[]

(Biedronka i Czarny Kot biegną po dachach.)

Marinette: (narracja) Wakacje zaczynały się całkiem nieźle. Nawet dla Czarnego Kota i dla mnie.

Scena: Pont des Arts.[]

(Mały chłopczyk idzie przez most z gałką lodów i pluszowym króliczkiem.)

Marinette: (narracja) Mieliśmy parę akcji, ale Akuma nikogo nie dopadła.

(Chłopczyk stawia maskotkę na poręczy, jednak wypada ona poza barierkę i leci do wody.

Marinette: (narracja) Jakby Władca Ciem też zrobił sobie urlop.

(Czarny Kot wysuwa Kij, na którym ląduje maskotka i podrzuca ją do góry. Biedronka chwyta ją swoim Jo-jo i oddaje chłopcowi. Następnie ktoś robi zdjęcie dziecku z superbohaterami.)

Marinette: (narracja) Całkiem wyluzowaliśmy, bo nie wiedzieliśmy jeszcze jakie wakacje zaplanował Władca Ciem.

Scena: Kanał Saint Martin.[]

(Biedronka i Czarny Kot stoją na moście oparci o barierkę i jedzą lody.)

Marinette: (narracja) Naprawdę sądziliśmy że wszystko idzie świetnie.

Scena: Piekarnia Tom & Sabine. Dach.[]

(Biedronka ląduje na dachu piekarni i zmienia się w Marinette.)

Marinette: (narracja) Aż nagle zaczęło iść źle.

Scena: Piekarnia Tom & Sabine. Salon.[]

(Sabine zamyka kartonowe pudełko i zakleja je taśmą.)

Sabine: Przykro mi, ale nie wyrwę się dzisiaj z piekarni. A jeśli nie wyślemy paczki dziś, wujek Wang nie dostanie prezentu przed urodzinami.

Marinette: Dobra, załatwię to. (Podchodzi do stolika i podnosi pudełko.)

Sabine: Dzięki, skarbie.

(Marinette wychodzi.)

Scena: Chodnik przy piekarni.[]

(Marinette niesie paczkę i wyjmuje telefon z torebki, żeby zadzwonić do Alyi. Prawie upuszcza pudełko.)

Scena: Place des Vosges.[]

(Alya, Nino, Kim, Alix, Max, Ivan, Mylène, Juleka, Rose oraz Nathaniel siedzą na kocach z różnymi przekąskami. Alya odbiera telefon od Marinette.)

Marinette: (głos) Niestety trochę mi się skomplikowało.

Alya: Kochana, dlaczego kompletnie mnie to nie dziwi?

Scena: Chodnik wzdłuż piekarni.[]

Marinette: Zajmij mi miejsce obok wiesz kogo, proszę. Dołączę najszybciej jak się da.

Scena: Place des Vosges.[]

Alya: Czekaj, o czym ty mówisz? Ty nic nie wiesz?

Marinette: (głos) O czym? Czy coś się stało?

Alya: Adrien wyjechał do Szanghaju.

Scena: Chodnik wzdłuż piekarni.[]

Marinette: He?! (Zaskoczona upuszcza pudełko na ziemię.) To jakieś nieporozumienie. Ja wszystko wiem na temat Adriena! (Wyciąga z torebki notatnik i zaczyna go kartkować.) Pięć pierwszych imion, daty wszystkich imienin, plany na cały rok, a nawet rozmiar buta. Jeżeli planowałby jakiś wyjazd, wiedziałabym o tym.

Scena: Place des Vosges.[]

Alya: On też był zaskoczony. Podobno w ostatniej chwili przesunięto o parę dni otwarcie sklepu jego ojca w Szanghaju.

Scena: Chodnik wzdłuż piekarni.[]

Marinette: Aa… (Rozłącza się. Patrzy na leżące pudełko i wpada na pomysł.) W Szanghaju?

Scena: Prywatny odrzutowiec Agreste'ów.[]

(Gabriel, Adrien oraz jego ochroniarz lecą samolotem. Ochroniarz ma założone słuchawki, w których leci głos odstresowującej aplikacji.)

Głos w aplikacji: Jesteś delfinem, skaczącym z fali na falę w oceanie spokoju.

(Adrien patrzy za szybę. Gabriel zagaduje syna.)

Gabriel: Otwarcie tego sklepu jest ważnym krokiem dla naszej rodziny, synu. Przyśpieszenie tego momentu to dobra wiadomość. (Kładzie rękę na ramieniu Adriena.) Czeka cię jeszcze wiele pikników z przyjaciółmi.

Adrien: Masz rację. Poza tym, cieszę się, że spędzimy trochę czasu razem.

Gabriel: Też się cieszę, mój drogi. (Wstaje.) Ale muszę jeszcze dopiąć ostatnie sprawy organizacyjne. (Odchodzi na tył samolotu i wchodzi do swojej kabiny. Siada przy biurku i włącza rozmowę wideo z Nathalie. Pojawia się przed nim holograficzny ekran.)

Gabriel: Czy zdążyłaś już wszystko sprawdzić?

Nathalie: (Stoi przed monitorem w gabinecie Gabriela.) Jutro będą idealne warunki sprzyjające magicznemu zaćmieniu. (Zerka do tabletu i wyświetla Gabrielowi różne zdjęcia i pomiary ze Świętej jaskini.)

Gabriel: Hmm. (Wyłącza hologram, wyciąga spod blatu walizkę i przykłada kciuk do czytnika linii papilarnych. Następnie z walizki wysuwa się mała kamerka skanująca oko. Bagaż otwiera się ukazując skradzioną bransoletę Fei. Zza Gabriela wylatuje Nooroo.)

Nooroo: Mój panie, pomyśl. Nie bez powodu Prodigius został porzucony i zastąpiony Miraculum. Ukryto go w jaskini, bo jest zbyt potężny, zbyt niebezpieczny!

Gabriel: Masz rację, Nooroo. Biedronka i Czarny Kot opierają się moim staraniom stanowczo zbyt długo. I nie przepuszczę okazji, żeby zniszczyć ich potężniejszą bronią. Jutro zakończę to, co rozpocząłem 15 lat temu. Nareszcie.

Scena: Piekarnia Tom & Sabine.[]

(Marinette wchodzi do piekarni z pudełkiem w rękach.)

Marinette: Mamo!

(Sabine sprzedaje mężczyźnie bagietki.)

Sabine: Hm? (Zauważa karton.) Córeczko! Paczka nie dotrze na czas. (Klient wychodzi z piekarni.)

Marinette: Dotrze, bo dostarczę ją (Kładzie pudełko na podłodze.) wujkowi Wangowi osobiście!

(Tom i Sabine patrzą zdziwieni na córkę.)

Tom i Sabine: Ee…?

Marinette: Stwierdziłam, że już naprawdę bardzo dawno nie widziałam się z wujkiem mamy. A jej wujek to… (Idzie do przodu i potyka się o paczkę, lądując na podłodze. Po chwili wstaje.) Moje korzenie. I chciałabym być bliżej Adrie… to znaczy trochę bliżej swoich korzeni! Choć on… raczej one są nieuchwytne. (Tom i Sabine patrzą na siebie.) A bez niego… znaczy ich! Bez moich korzeni czuję się taka niespełniona! (Chowa twarz w dłoniach.)

Sabine: Czy ja dobrze rozumiem, że… Chcesz polecieć do Szanghaju?!

Tom: A ha! (Szybko biegnie schodami do mieszkania i wraca z małym pudełeczkiem.) Razem z twoją mamą od dawna czekaliśmy na tę chwilę.

(Marinette słucha ze zdziwieniem.)

Sabine: Wierzyliśmy, że pewnego dnia zapragniesz zwiedzić kraj przodków (Podchodzi do córki chwyta ją za dłoń.) i poznać swą chińską rodzinę.

Tom: Już od dnia twoich urodzin (Otwiera pudełko. W środku znajdują się pieniądze.) odkładaliśmy pieniądze na tę rodzinną wycieczkę. Czekaliśmy tylko na twój znak.

Sabine: I jesteś już gotowa. (Wyciera łzy spod oka.) Chociaż… to nagła decyzja.

Tom: Nie możemy zamknąć teraz piekarni.

Sabine: Jeśli chcesz dać prezent wujkowi Wangowi osobiście…

Tom: Musisz tam jechać sama.

Marinette: Hy? Mmmm! (Mocno ściska rodziców.) Jesteście najlepszymi rodzicami na świecie!

Scena: Krótki przerywnik ukazujący tekturową Ziemię i samolot lecący z Paryża do Szanghaju.[]

Scena: Szanghaj.[]

(Samolot schodzi do lądowania.)

Scena: Ulica. Samochód Wanga.[]

(Marinette jedzie z wujkiem, który odebrał ją z lotniska.)

Wang: Bardzo się cieszę, że cię widzę. Wspaniale, że wreszcie mnie odwiedzasz.

Marinette: Ja też się cieszę, że przywiozłam ci prezent urodzinowy. (Patrzy na tylne siedzenia, na których leży pudełko i walizka.)

Wang: Twoja wizyta jest najlepszym prezentem. Mama wspominała, że poszukujesz swoich korzeni i to mnie niezmiernie cieszy. Restauracja miała sporo rezerwacji w tym tygodniu, ale wszystko odwołałem. Wziąłem urlop po raz pierwszy odkąd… (Zmienia ton głosu na smutniejszy.) twoja mama wyjechała do Francji.

Marinette: Nie musiałeś tego dla mnie robić.

Wang: Jasne, że musiałem. Rodzina to świętość.

Marinette: Rzeczywiście spotykamy się naprawdę bardzo rzadko.

Wang: Tak, wiem, moja droga i jest mi przykro z tego powodu. (Na telefon Marinette przychodzi powiadomienie.) Opowiem ci wszystko o twoich przodkach (Marinette zerka w telefon, na którym wyświetla jej się zdjęcie Adriena z Szanghaju.) i pokażę kolekcję rodzinnych fotografii. (Marinette patrzy za okno i podziwia miasto.) Potem zwiedzimy cuda Szanghaju i nauczę cię tradycyjnych pieśni Chengów.

Marinette: My mamy tradycyjne pieśni?

Scena: Hotel Masush Palace. Apartament Agreste'ów.[]

(Adrien stoi na balkonie i patrzy na Szanghaj z góry.)

Adrien: Promenada Bund jest zachwycająca, tato. (Odwraca się do ojca, który chowa jakieś dokumenty w szufladzie.) Zwiedzałeś kiedyś Szanghaj czy tylko tu pracowałeś?

Gabriel: Jasne, że tak.

Adrien: (podekscytowany) Czyli znasz jakieś fajne miejsca i pewnie mógłbyś mi je pokazać.

Gabriel: Pewnie tak… Ale najpierw muszę dopracować parę szczegółów (Zamyka szufladę.) związanych z otwarciem sklepu.

Adrien: Hm… To ja zostanę w hotelu i zaczekam na ciebie.

Gabriel: (Podchodzi do syna i kładzie rękę na jego ramieniu.) Nawet nie żartuj. Korzystaj z pięknej pogody i idź na spacer. Dołączę do ciebie po południu.

(Adrien patrzy na ojca i uśmiecha się.)

Scena: Ulica przed restauracją.[]

(Marinette i Wang zatrzymują się przy restauracji.)

Scena: Restauracja Tysiąc smaków.[]

(Marinette i Wang wchodzą do restauracji. Wang niesie paczkę oraz walizkę Marinette i opowiada jej o rodzinie.)

Wang: A z kolei twój praprapradziadek projektował kostiumy (Na telefon Marinette przychodzi powiadomienie i zatrzymuje się. Wang idzie dalej. Marinette przegląda zdjęcia Adriena.) dla słynnej opery pekińskiej.

(Przed twarzą Marinette pojawia się papuga Wanga, Bastylia.)

Bastylia: Marinette! Marinette!

Marinette: Ha?!

Bastylia: To Marinette! (Podlatuje do Wanga i siada mu na ramieniu.)

Wang: Tak, Bastylio. Z wielką przyjemnością przedstawiam ci moją siostrzenicę, Marinette.

Marinette: Miło cię poznać, Bastylio. (Podchodzi do ściany, przy której stoi Wang, na której wiszą rodzinne fotografie.)

Wang: Bastylia jest od zawsze w naszej rodzinie. Spójrz. (Wskazuje palcem na zdjęcia członków rodziny z Bastylią.) Kiedyś była papugą dziadka Yana i babci Mei Cheng oraz Xia Bing, twojej matki.

Marinette: Xia Bing?

Wang: Tak. Mama przybrała imię Sabine, gdy wyjechała do Francji.

Marinette: (Chowa telefon do kieszeni.) Jej. (Przygląda się zdjęciu młodej Sabine tulącej się do papugi.) Nigdy nie widziałam tego zdjęcia.

Bastylia: Magiczny składnik! Magiczny składnik!

Wang: Tak, spokojnie. Nie zapomniałem. (do Marinette) Pamiętasz jeszcze mój styl kucharski?

Marinette: He? E… A tak! Zawsze improwizujesz z tego, co ci los przyniesie.

Wang: A dzisiaj los przysłał mi ciebie, Marinette.

Marinette: Ale ja nie mam przy sobie żadnych składników. (Do Marinette przychodzi kolejne powiadomienie. Dziewczyna niezręcznie uśmiecha się do wujka i zerka w telefon, gdzie widzi kolejne zdjęcia Adriena z promenady.) Ach! Mam pomysł. Pójdę na spacer sprawdzić czy los mi zesłał Adrie…  znaczy magiczny składnik!

Wang: A nie boisz się, że się zgubisz? Nie mówisz wcale po mandaryńsku.

Marinette: O to się nie martw. Mam swój telefon z GPS-em i translatorem.

Wang: Wspaniale… ale nie chodź za daleko. Wszystko znajdziesz w najbliższej okolicy. (Marinette wybiega z restauracji.) Jestem przekonany, że dzisiejsza kolacja będzie wyjątkowa!

Scena: Ulica.[]

(Marinette idzie chodnikiem. Tikki wychyla się z torebki.)

Tikki: Zamierzasz zrobić zupę z Adriena?

Marinette: Niee, coś ty, Tikki. Poszukamy magicznego składnika (Ustawia w telefonie trasę do lokalizacji Adriena.) i spróbujemy przy okazji powiedzieć „cześć” Adrienowi.

Tikki: Chyba „你好”.

Marinette: Mówisz po mandaryńsku?

Tikki: Oczywiście. Kwami znają wszystkie języki.

Marinette: No tak, logiczne. Nigdy nie wiesz kto będzie kolejnym opiekunem.

Tikki: Jak chcesz znaleźć Adriena?

Marinette: To bardzo proste. (Pokazuje Tikki mapę w telefonie.) Jesteśmy tu, a on jest tu. Wystarczy iść według tej mapy. Znajdziemy go bez problemu.

Scena: Promenada Bund.[]

(Adrien i jego ochroniarz idą promenadą. Trójka nastolatków zauważa modela i podbiega do niego.)

Lian: Hej! Ty jesteś Adrien Agreste? Ten słynny model?

Jiao: 我能跟你拍张照片吗? (Polski lektor: Zgodzisz się na wspólną fotkę?)

(Ochroniarz mruczy nerwowo i zaczyna iść w kierunku chłopców. Adrien go zatrzymuje wyciągając rękę i blokując przejście.)

Adrien: Nie, zaczekaj. To nic złego. (do chińskich nastolatków) 这真是莫大的荣幸和乐趣啊。(Polski lektor: To będzie dla mnie zaszczyt. Nie ma sprawy.)

(Chłopcy uśmiechają się i stają obok Adriena. Jiao robi selfie. Ochroniarz rozgląda się po okolicy i zauważa stoisko z figurkami superbohaterów. Uśmiecha się i odchodzi od chłopaków, którzy robią zdjęcia.)

Kang: Cheese!

(Ochroniarz podnosi figurki Super Gynoliny oraz Orlicy. Adrien, który właśnie skończył robić zdjęcia patrzy na niego. Speszony mężczyzna chowa figurki za plecami, a Adrien się uśmiecha.)

Lian: Hej! (Woła Adriena i pokazuje palcem na budowle za rzeką­.)

Scena: Ruiny szkoły Wu Shifu.[]

(Gabriel jedzie samochodem, który wysadza go pod dawną szkołą Wu Shifu. Wchodzi do środka i przemierzając dziedziniec dociera do ogrodu, w którym jest wodospad. Na skalnej ścianie wciska tajny przycisk, który odsłania wejście do groty za wodospadem. Wchodzi do środka i staje naprzeciwko ozdobnej ściany. Wyciąga telefon i dzwoni do Nathalie.)

Gabriel: Dotarłem na miejsce. Teraz muszę tylko znaleźć osobę podatną na Akumę.

Scena: Ulica.[]

(Marinette idzie ulicą z telefonem w ręku, podążając za lokalizacją Adriena.)

Marinette: Ojj… Na mapie wydawało się dużo bliżej.

Scena: Promenada Bund.[]

(Fei idzie pomiędzy dwoma budynkami. Wychodzi na promenadę, gdzie rozgląda się i szuka ludzi potencjalnie potrzebujących pomocy.)

Fei: (narracja) Chcę w ludziach widzieć ludzi. Myśleć o ich życiu: drobnych przyjemnościach, wielkich radościach, rozczarowaniach i sukcesach. Tego mnie właśnie uczył mój przybrany ojciec.

(Pewien mężczyzna naprawia furgonetkę, która jest podtrzymywana przez lewarek. Podnośnik luzuje się, więc Fei biegnie, aby podtrzymać auto w momencie kiedy lewarek upada na ziemię, aby furgonetka nie przygniotła mężczyzny. Pomaga mu postawić auto, a w zamian dostaje chiński przysmak, tanghulu. Dziewczyna słyszy płaczącego chłopca, który upuścił taką samą przekąskę na ziemię i dyskretnie wkłada tanghulu do jego ręki.)

Matka chłopca: 别哭了,不要紧的。 (Polski lektor: Nie płacz. Już dobrze.)

(Chłopiec przestaje płakać na widok nowych truskawek w ręce. Następnie Fei podchodzi do staruszki, która zbliża się na skraj chodnika i zatrzymuje ją przed wejściem na ulicę, w momencie gdy przejeżdża samochód.)

Kobieta: 谢谢。(Polski lektor: Dziękuję.) (Kobieta rozgląda się, lecz Fei nagle znika.)

Fei: (narracja) By być taką strażniczką, jak mnie uczył, muszę zapomnieć kim jestem naprawdę. (Spacerując po Bundzie przygląda się ludziom, w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów.) Za wszelką cenę muszę odzyskać klucz, a do tego potrzebuję pieniędzy. (Zauważa Adriena. Jego pierścień przykuwa uwagę Fei.) Jest ktoś, kto mi powie co się stało z moim przybranym ojcem. Ale musze mu zapłacić.

(Fei podbiega za stojącą reklamę, wyciągając perukę z plecaka i wychodzi z nową fryzurą. Próbuje zbliżyć się do Adriena, który robi zdjęcie z fanką, ale ochroniarz ją zauważa i kieruje się w jej stronę. Fei cofa się i znika w tłumie. Zdezorientowany Placide rozgląda się, a Fei w czapce z daszkiem i okularami odchodzi. Dzwoni telefon Adriena. Chłopak wyciąga go z kieszeni.)

Adrien: O! Tata? Skończyłeś? […] Oj. Tak, jasne. Oczywiście. […] Później? Tak, pewnie. Nie ma sprawy. To do zobaczenia. (Rozłącza się i patrzy przed siebie smutny.)

Plagg: Twój ojciec nigdy się nie zmieni. (Adrien odchyla koszulę i patrzy na Kwami.) Na konsystencji miękkiego sera można polegać. A na ludziach niezbyt. Ahh… Co ja bym dał, za coś do jedzenia.

Adrien: A! Wiem czego ci potrzeba. Pamiętasz Wanga Shifu, wujka Marinette? Ma w Szanghaju restaurację Tysiąc Smaków. (Plagg wzdycha zadowolony. Podchodzi ochroniarz.) Chcę skoczyć w jedno miejsce. Możemy?

(Marinette dociera na promenadę i krótko się rozglądając zauważa Adriena. Fei wchodzi w Marinette szturchając ją barkiem. Bardzo dyskretnie kradnie jej torebkę.)

Marinette: Haa? Yy… Przepraszam. (Uśmiecha się i podbiega do pasów. Sygnalizacja zmienia się na czerwony. Podekscytowana Marinette tupta w miejscu przed przejściem.)

(Fei, odchodząc, otwiera torebkę i wyciąga z niej nieruchomą Tikki. Nie widząc nic wartościowego postanawia wrócić do Marinette, która stoi przed ulicą.)

Marinette: Adrien! Adrien! Adrien! (Macha do chłopaka, który wsiada do taksówki.)

(Fei zabiera Marinette jej telefon, wisiorek z Kwagatamą i kolczyki.)

Marinette: Adrien?

(Zadowolona Fei chce odejść ale nastolatkowie, z którymi Adrien robił zdjęcie, zauważają kradzież.)

Kang: 嘿!你!停下!(Polski lektor: Hej, ty! Stój!) (Wskazuje na Fei, chłopcy biegną w jej stronę.)

(Na przejściu włącza się zielone światło. Fei uciekając przed nastolatkami szturcha Marinette i biegnie przez ulicę.)

Marinette: Przepraszam! (Chłopcy biegną za Fei.) O nie! Muszę pomóc tej biedaczce. (Wbiega na ulicę i zatrzymuje się widząc odjeżdżającego Adriena.) Oj… Kurczę! (Rusza dalej na pomoc Fei. Biegnąc za chłopakami skręca w boczną uliczkę, gdzie chce się przemienić i chowa się przy ścianie.) Tikki, kropkuj! (Nic się nie dzieje.) Hej, Tikki. (Spogląda w dół i widzi, że nie ma torebki.) Haaaa?! Tikki?! Aaaa! (Spanikowana, powoli zbliża dłonie do uszu i dotyka gołych płatków. Dociera do niej, że straciła Miraculum.) TIKKI!!!! (Z płaczem upada na kolana.)

Scena: Mała uliczka.[]

(Uciekając przed nastolatkami, Fei biegnie uliczkami Szanghaju. Gdy skręca do jednej z nich zatrzymuje się, a gdy chłopcy ją doganiają przyjmuje pozę bojową. Wykorzystując swoje umiejętności w Kung Fu, powala trójkę przeciwników bez dotykania ich i kontynuuje ucieczkę. Nastolatkowie wstają i biegną za Fei, ale Kang zauważa leżący na ziemi wisiorek Marinette. Podnosi Kwagatamę i rusza w innym kierunku.)

Scena: Restauracja Tysiąc Smaków.[]

(Adrien rozmawia z Wangiem w jego restauracji. Na ramieniu szefa kuchni siedzi Bastylia.)

Adrien: Marinette też jest w Szanghaju? Co za zbieg okoliczności.

Wang: Lub przeznaczenie.

Bastylia: Miłość jest piękna! Tak! Tak!

Adrien:  Ee he he. Nie, my jesteśmy przyjaciółmi. O! Może zrobię jej niespodziankę. Czy mógłbym tu na nią zaczekać?

Wang: Oczywiście, bardzo miły pomysł. Jeśli chcesz, możesz pomóc mi w gotowaniu.

Adrien: (Robi ukłon w stronę Wanga.) 这真是莫大的荣幸和乐者,王叔叔。(Polski lektor: Z przyjemnością. To dla mnie zaszczyt, wujku Wang.)

(Wang śmieje się zadowolony. Bastylia zauważa figurkę Orlicy w brustaszy ochroniarza i zaciekawiona przekręca głowę.)

Scena: Ulice Szanghaju.[]

(Zachodzi Słońce. Zagubiona Marinette chodzi po skromnej dzielnicy.)

Marinette: (narracja) Straciłam Miraculum, Kwagatama i Tikki. Bez telefonu nie wiem dokąd iść i nie mogę nic przetłumaczyć. Sama nie trafię do wujka, a nie mam jak poprosić o pomoc. (Próbuje przekazać spotkanej parze, że szuka kolczyków, pokazując swoje uszy, ale nie rozumieją. Zatrzymuje starszego pana i gestykulując pokazuje biżuterię.)

Staruszek: (Wzrusza ramionami.) 抱歉[1]

(Smutna Marinette opuszcza głowę. Mężczyzna kładzie rękę na jej ramieniu i pokazuje, żeby poszła za nim. Uśmiechnięta idzie za starszym panem.)

Scena: Restauracja Tysiąc Smaków. Kuchnia.[]

(Adrien i Wang lepią pierożki Xiao Long Bao. Wang układa je w bambusowym koszyczku, a Adrien wkłada brudne naczynia do zlewu. Bastylia szoruje je swoją maszyną, którą napędzą wciskając pedał.)

Wang: Bastylio, przynieś paprykę chili ze spiżarni, proszę.

(Bastylia zrywa się ze zlewu, Adrien śmieje się robiąc unik przed wylatującą z kuchni papugą.)

Bastylia: Papryka chili! Papryka chili! Dajcie gorąco! (Skrzeczy.)

Scena: Ulice Szanghaju.[]

(Młodszy mężczyzna wręcza Marinette szkicownik i ołówek. Obok stoi staruszek, za którym poszła. Zadowolona zaczyna rysować.)

Marinette: Zgubiłam takie kolczyki. (Pokazuje rysunek czarnego, niestarannie zamalowanego kółka.) Widzieliście je może u kogoś?

Mężczyzna: 我不明白噢等一下。(Polski lektor: Nie rozumiem cię. Moment.) (Wchodzi do mieszkania, przed którym stoją. Po chwili wychodzi.) 你是想要这个吗? (Polski lektor: Chodzi ci o to?) (Pokazuje czarny talerz. Marinette wzdycha.)

Scena: Restauracja Tysiąc Smaków. Kuchnia.[]

(Wang patrzy na zegar zdenerwowany. Minęła 20:00.)

Wang: Marinette często się spóźnia?

Adrien: Marinette? Tak. Bez przerwy. Właściwie nie zdarza się, żeby przyszła na czas.

Wang: Hmm… Może do niej zadzwonię.

(Wang dzwoni do Marinette.)

Scena: ulica.[]

(Fei idzie po schodach. Telefon Marinette dzwoni. Fei sięga po niego – Tikki udaje zabawkę – i widzi połączenie od Wanga. Wyjmuje z telefonu kartę, niszczy ją i wyrzuca resztki, po czym odkłada telefon do torebki. Gdy ją zamyka, Tikki wystraszona spogląda na urządzenie.)

Scena: Restauracja Tysiąc Smaków. Kuchnia.[]

Poczta głosowa Marinette: Tu Marinette, zostaw wiadomość, pip!

(Słychać sygnał.)

Wang: Marinette, mówi wujek Wang. Mam nadzieję, że się nie zgubiłaś. Czeka na ciebie Ad…

Adrien: Ćsi!

Wang: Eee… eee… niespodzianka! Do zobaczenia.

(Wang rozłącza się. On i Adrien uśmiechają się do siebie.)

Scena: Uliczki Szanghaju.[]

(Marinette robi dokładniejszy rysunek. Cztery osoby, w tym staruszek i mężczyzna od szkicownika, zaglądają zaciekawieni. W końcu odwraca się i pokazuje swój portret z profilu ze strzałką wskazującą kolczyk.)

Mężczyzna: 这个小姑娘很有才能啊。(Polski lektor: Dziewczyna ma talent.)

Staruszek: 请你帮我画出来好吗? (Polski lektor: Narysujesz mój portret?)

Mężczyzna: 对 我也想要!(Polski lektor: O tak! I mój też!)

Marinette: Eee… Ahh. (Opuszcza głowę.)

(Pewna starsza kobieta podchodzi i stuka Marinette w ramię. Uśmiecha się i pokazuje, żeby dziewczyna poszła za nią. W swoim sklepiku kładzie na blat czarne okrągłe kolczyki, które oferuje Marinette.)

Marinette: Oo, bardzo ładne. Dziękuję pani. Miło z pani strony, ale nie tego szukam. (Odsuwa kolczyki z powrotem w stronę kobiety.)

Kobieta: 你戴上它会特别漂亮。(Polski lektor: Będziesz w nich ładnie wyglądać.) (Otwiera dłoń Marinette i wręcza jej biżuterię.)

Marinette: Oh… Dziękuję.

Scena: Lombard Casha.[]

(Fei stoi przed wejściem. Ze środka słychać granie płyty winylowej.)

Fei: (narracja) Codziennie przychodzę w to miejsce, żeby sprzedać swoje łupy. (Wchodzi do środka.) Kiedyś w końcu uzbieram pieniądze, by przeprowadzić zemstę. (Podchodzi do lady.)

Fei: Cash!

(Cash wstaje od stołu na zapleczu i wychodzi do Fei uśmiechnięty.)

Cash: Fei! (Rozkłada swój wachlarz.) Ciekawe jakie skarby dziś mi przyniosłaś.

(Fei wysypuje zawartość torebki Marinette na szklaną gablotę. Cash zwija wachlarz i pomrukuje patrząc na przedmioty.)

Fei: Znowu powiesz, że nie ma tu nic wartościowego?

Cash: Bardzo chciałbym ci pomóc, ale wszystko ma swoją cenę… a cena tych rzeczy nie jest wysoka.

Fei: Mam dosyć kradzieży. Powiedz jak on się nazywa.

Cash: Jeśli nie przyniesiesz mi czegoś wartościowego, nie dostaniesz tej informacji. (Zaczyna po kolei dotykać przedmiotów czubkiem swojego wachlarza.) Torebka jeszcze ujdzie. Ten telefon to złom. A kolczyki…

Fei: To są antyki!

Cash: Umiem to ocenić lepiej niż ty. To zwykły bubel. (Odchyla wachlarzem głowę Tikki.) Co za ohydztwo. Ostatecznie pójdzie do automatu z maskotkami. (Zastanawia się.) 200 juanów za to wszystko.

Fei: Co?! (Uderza pięściami w gablotę.) Żartujesz sobie?

(Z zaplecza wychyla się pracownik Casha.)

Cash: Wiesz, Fei, że naprawdę cię lubię. (Pokazuje mężczyźnie, żeby wrócił do swoich obowiązków.) Proponując taką kwotę i tak idę ci na rękę. Ze względu na pamięć o zacnym Wu Shifu i jego pięknym dziedzictwie.

Fei: Skoro szanujesz jego wartości, dlaczego nie poznasz mnie z tym, który wie kto spalił szkołę mojego ojca?

Cash: (Podchodzi do kasy.) Bo tak jak po szkole, po tych wartościach dawno już nie ma śladu. (Otwiera kasetkę.) Dzisiaj liczą się prawa rynku. (Wyciąga banknoty.) Pieniądz rządzi, skarbie. (Zamyka kasę i wraca na poprzednie miejsce.) To smutne, ale trzeba się dostosować, by przetrwać. (Kładzie pieniądze na gablocie.) Twoje 200 juanów.

Fei: Już wolę odnieść te rzeczy biedaczce, którą okradłam. (Kładzie dłoń na Tikki.)

Cash: (Kładzie wachlarz na ręce Fei.) Czekaj. Hmm… To nie jest taki zły pomysł. Jeśli ją odnajdziesz, być może biedaczka wszystko odkupi. Ta żałosna maskotka musi być niesamowicie cenna. Dla niej. Wartość sentymentalna i uczucia są wręcz bezcenne.

Fei: (Zastanawia się i podnosi dowód osobisty Marinette.) Jeśli przyprowadzę tu właścicielkę tych rzeczy, a ona wszystko odkupi, powiesz mi wreszcie to, co chcę wiedzieć?

Cash: Umowa to umowa.

(Fei wychodzi z lombardu, a Cash wrzuca Tikki do automatu, wachlując się. Wraca na zaplecze, a Tikki rozgląda się wystraszona.)

Scena: Uliczki Szanghaju.[]

(Fei szuka Marinette pokazując jej dowód kilku mężczyznom. Dwóch daje znak, że nie widziało dziewczyny, a kolejny wychodzi z budynku i woła Fei.)

Mężczyzna: 嘿!(Fei odwraca się i podchodzi.) 给我看看。(Polski lektor: Pokaż.) (Fei pokazuje mu dokument.)

Scena: Różne miejsca w Szanghaju.[]

(Marinette tuła się po mieście.)

Marinette: (narracja) Straciłam nadzieję, że odzyskam swoje rzeczy. Chciałam przynajmniej znaleźć drogę do restauracji wujka, by poprosić go o pomoc, ale całkiem się zgubiłam.

(Zza rogu na motocyklu wyjeżdżają Kang i Jiao.)

Kang: 看!就是她!就是刚才的那个小姑娘!(Polski lektor: Hej! To ta dziewczyna co wcześniej!) (Sięga do kieszeni, wystraszona Marinette zaczyna uciekać.) 小姑娘,回来! 我们找到了你的项链!(Polski lektor: Dziewczyno! Wracaj, mamy twój wisiorek!) (Wyciąga Kwagatamę, a Jiao rusza za Marinette.)

(Biegnąc Marinette ogląda się za siebie i wpada na Fei, która wychodzi zza budynku.)

Marinette: Przepraszam! (Patrzą na siebie zdziwione.) To ciebie wcześniej gonili. A teraz jadą za mną. Pewnie też nie rozumiesz ani słowa.

(Fei patrzy za ramię Marinette, gdzie pojawiają się chłopcy.)

Kang: 是她!她是小偷!(Polski lektor: To ona! Złodziejka!)

Fei: Wszystko zrozumiałam. Za mną!

(Fei bierze Marinette za rękę i ciągnie ją za sobą. Uciekając przed chłopcami docierają do wąskiej szczeliny między budynkami, przez którą się przeciskają. Nastolatkowie jadą dalej, a dziewczyny zatrzymują się na małym placu.)

Fei: Zgubiłyśmy ich. (Marinette przeciera oko.) Coś nie tak?

Marinette: Cieszę się, że ktoś wreszcie rozumie co mówię. Ludzie tu są przemili, ale nie jestem w stanie nic im wytłumaczyć.

Fei: Chętnie ci pomogę. Powiedz jaki masz problem.

Marinette: Ktoś mi ukradł wszystkie rzeczy. Torebkę, telefon i kolczyki. (Pokazuje kolczyki, które dostała od starszej pani.)

Fei: Ach… Znalazłaś je?

Marinette: Co? Skąd! Nie. Jedna miła pani mi je dała.

Fei: A tamte kolczyki… miały jakąś szczególną wartość?

Marinette: O tak. Dostałam je od kogoś ważnego. (Spuszcza głowę z żalem.) Kogoś kto mi zaufał.

Fei: Och. (Czuje wyrzuty sumienia.) Też mi kiedyś ukradziono coś cennego. Bransoletkę, którą powierzył mi ktoś zaufany. I muszę ją odzyskać za wszelką cenę.

Marinette: Czyli mnie rozumiesz?

Fei: Tak. Pomogę ci.

Marinette: (podekscytowana) Naprawdę? Dziękuję. Muszę znaleźć mojego wujka. Ma restaurację w Szanghaju, ale nie znam adresu. (Słychać pisk opon motocykla. W szczelinie widać przejeżdżających chłopaków.)

Fei: To znowu oni. Za mną! (Ciągnie Marinette i wybiegają z placyku przez inną szczelinę.)

Scena: Restauracja Tysiąc Smaków.[]

(Ochroniarz Adriena siedzi przy stoliku i bawi się z Bastylią figurkami akcji. Papuga podrzuca figurkę ochroniarza do góry i się śmieje. Wang ponownie próbuje dodzwonić się do Marinette, Adrien stoi przy pianinie.)

Wang: Marinette, to znowu ja. Ja i… niespodzianka! Bardzo się martwimy. Proszę, oddzwoń szybko. (Rozłącza się.) Niepotrzebnie puszczałem ją samą.

Adrien: Na pewno nic jej nie jest.

Wang: Jednak zawiadomię policję. (Wpisuje numer i przykłada telefon do ucha.)

Adrien: A ja poszukam jej w okolicy.

Wang: (Odwraca się do Adriena.) Jesteś pewny?

Adrien: Nie mogła pójść daleko. Z resztą mówię po mandaryńsku. (Wychodząc mówi do ochroniarza.) Zaczekaj, niedługo tu wrócę.

(Adrien wychodzi z restauracji i biegnie za budynek. Odchyla koszulę, spod której wylatuje Plagg.)

Adrien: Dużo szybciej ją znajdę jako Czarny Kot.

Plagg: A jak wyjaśnisz obecność Czarnego Kota w Szanghaju?

Adrien: Potem coś wymyślę. Plagg, wysuwaj pazury!

[Scena transformacji]

(Przemienia się w Czarnego Kota i wyrusza na poszukiwania Marinette.)

Scena: Ulica.[]

(Policjant siedzi w radiowozie i zapisuje coś w notesie. Na ekranie wyskakuje alert o zagubionej Marinette.)

Scena: Uliczka ze sklepikami.[]

(Marinette i Fei przechodzą obok sklepiku z telewizorami. Wyświetlane są na nich wiadomości, w których przekazywana jest informacja o zaginięciu Marinette.)

Prezenterka: 法国中学女学生,马丽耐特·德潘-陈在上海[2]

Fei: Jesteśmy już bezpieczne. Co robisz sama w Szanghaju?

Marinette: Poszłam się spotkać z przyjacielem, ale po drodze ktoś mnie nagle okradł.

Koniec odcinka.

Uwagi[]

  1. Tytuł odcinka zostaje przeczytany jako Miraculum: Smoczyca z Szanghaju, mimo że w materiałach promocyjnych oraz w ramówce podawany jest prawidłowy tytuł, Miraculous: Legenda o Smoczycy z Szanghaju.

Przypisy[]

  1. Po chińsku: „Przepraszam” z wyrażeniem żalu.
  2. „Francuska uczennica szkoły średniej, Marinette Dupain-Cheng w Szanghaju…”