Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

[ Intro ]

Scena: Pokład Wolności

(Marinette podnosi pudło z rzeczami, a wszyscy pracują, gdy nagle wpada na Mylène.)

Narrator: Kapitan Hardrock.

Marinette: Ups. Sorki, Mylène, nie chciałam. (Przechodzi pod wstążkami.) To chyba twoje, prawda? (Podaje Rose mikrofon.)

Rose: O, dzięki, Marinette. Pomyśl tylko, dzisiaj nasz pierwszy koncert. Na pewno damy czadu!

Marinette: He, he. Jeszcze nie przyszedł.

Alya: Nie zamartwiaj się, dziewczyno. Jest jeszcze dużo czasu.

Marinette: A jeśli nie zna adresu Juleki? Albo źle napisał datę? Albo zgubił? Mogłabyś podpytać Nino. Wiesz, oczywiście tak mimochodem.

Alya: Hej Nino. Masz przypadkiem jakieś wieści od Adriena?

Nino: Miał coś załatwić z ojcem, ale mówił, że potem się pojawi.

Anarka: Kapitan Anarka do załogi! Jak życie, moi drodzy kamraci? Gotowi by świętować… A co to takiego, piratko? (Zabiera Marinette pudło.)

Marinette: Eee… Dzień dobry, właśnie sprzątam na pokładzie. Statek będzie piękny jak marzenie.

Anarka: Co? Sprzątasz? Ha, ha, ha, ha. (Rozrzuca rzeczy z pudełka.) My tu nigdy nie sprzątamy. Moja córka ci nigdy nie mówiła? Wiedziemy życie na luzie. W naszej społeczności nie ma zasad. Z chaosu rodzi się twórczość, a bałagan to jest życie.

(Adrien gra na pianinie, Gabriel siedzi na kanapie, a Nathalie stoi obok.)

Gabriel: (Wstaje.) Już wystarczy. Na pewno ćwiczyłeś, Adrien?

Adrien: Tato, po prostu w kółko gram te same utwory. Może rozwinąłbym się, gdybym pograł z innymi muzykami? Bo w końcu muzyką trzeba się dzielić z innymi, prawda?

Gabriel: My jesteśmy solistami, a nie członkami zespołów. Powinieneś przyłożyć się do ćwiczenia. Zagrasz mi to jeszcze raz dziś wieczorem.

Adrien: Ale… tato. Pozwoliłeś mi iść na koncert moich znajomych.

Gabriel: Nie po tym twoim popisie. Z pewnością to owoc ich złego wpływu. Skup się na tym, co ważne.

(Gabriel i Nathalie wychodzą z pokoju, Adrien dzwoni do kogoś na telefonie.)

Scena: Pokład Wolności

(Marinette, Nino i Alya są przy sterach. Do Nino ktoś dzwoni.)

Nino: (Do telefonu.) Co tam, stary? Jej, co się stało? Rany, faktycznie słabo. To trzymaj się i widzimy się jutro.

(Marinette zauważa rozmowę i smutno się odwraca, po chwili przestawia metalowy przedmiot. Nino i Alya patrzą na siebie, po czym chłopak odchodzi.)

Alya: W sumie to nie pierwszy raz, kiedy mamy się spotkać, a ojciec mu daje szlaban. Właściwie zdziwiłabym się, gdyby było inaczej.

Anarka: Ło, ho, ho. Kamratki. (Zabiera metalowy przedmiot od kompasu.) Nie kładziemy metalowych rzeczy w pobliżu kompasu, zrozumiano? Metal przyciąga igłę niczym magnes. (Pokazuje jak to działa przybliżając i oddalając magnes od kompasu.) Dlatego nigdy nie wolno ich trzymać blisko siebie. (Podaje rzecz Marinette.)

Marinette: Dobrze to rozumiem. Jestem tak jak ta rzeźba, a Adrien to mój kompas. Być może musimy się trzymać od siebie z daleka.

Alya: Ja to całkiem inaczej widzę. On jest rzeźbą, a ty kompasem, który szaleje jak tylko się zbliży. (Przybliża metal do kompasu, a po chwili go odkłada.) Wierz mi, będą inne okazję.

Marinette: To samo mówiłaś poprzednio i jeszcze poprzednio.

(Nagle pojawia się Rose i Juleka.)

Rose: Gotowość, pani kapitan! Oh, ale nie wiem gdzie jest Luka.

Anarka: Marinette, zgadza się?

Marinette: Tak jest… Yyy… Pani kapitan.

Anarka: Skoro skończyłaś sprzątanie pokładu, mogłabyś powiedzieć Luce, że czekamy na niego z próbą zespołu.

Marinette: Oczywiście, ale… Kim jest Luka i gdzie go znajdę?

Anarka: Luka to mój syn. Odnajdziesz go w jego kajucie.

Scena: Pokój Luki

(Marinette wchodzi i nie zauważa Luki, więc, gdy to robi, przestrasza się. Luka medytuje.)

Marinette: Aaa! Hej! Eee… Hej! Ja jestem Mam-m-mam-ma-Marinette. Twoja mama mnie przysłała. Yyy… resztka… yy. Reszta czeka na górze i…

Luka: Cześć, Ma-ma-ma-ma-Marinette. Hmhm. Wybacz. Łatwiej mi się wyrażać tak. (Pokazuje Marinette, aby usiadła obok niego.) To dziwne. Czuję, że masz w swoim sercu coś takiego. (Gra na gitarze.)

Marinette: Ale jak ty to robisz?

Luka: Muzyka jest prostsza od słów.

Marinette: (Wstaje i podchodzi do plakatu Jaggeda Stone'a.) Jagged Stone to twój idol?

Luka: (Podchodzi do Marinette.) Lubię jego muzykę.

Marinette: Ja tak samo.

Luka: Zatrzymaj ją sobie. Mam dużo kostek.

Marinette: O. He, he, he. Dzięki.

Luka: Chyba pójdę dołączyć do „resztki” jak mówiłaś.

Marinette: Serio tak powiedziałam? O nie…

Luka: Zabawna jesteś, Marinette. (Wychodzi z pokoju.)

Scena: Pokój Adriena

(Plagg ogląda TVi na komputerze i je ser. Adrien zasmucony siedzi przy pianinie.)

Nadja: (w komputerze) Podczas tegorocznej edycji Paryskiego Festiwalu Muzycznego, urząd miasta zaprasza wszystkich mieszkańców na serię darmowych koncertów wielkich gwiazd. Jest z nami burmistrz Paryża André Bourgeois. Poprosimy pana o komentarz.

(Plagg zjadł ser i podlatuje do Adriena, który zwraca uwagę na wiadomości.)

André: (w komputerze) XY wystąpi na Placu Concorde. Laura Nightingale przed Luwrem. Orkiestra Filharmonii przed ratuszem, a pan Jagged Stone przy wieży Eiffla. Oprócz tego odbędzie się wiele innych występów organizowanych przez mieszkańców Paryża.

Nadja: (w komputerze) Zapowiada się najlepszy festiwal od czasów jego pierwszej edycji w roku 1982. Mówi Nadja Chamack. Bądźcie z nami, a nic wam nie umknie.

Plagg: Daj spokój, stary. Nie ma się co dołować. Spójrz na to tak. Obejrzysz sobie wszystkie koncerty i to bez wychodzenia z pokoju.

Adrien: Ale ja chciałem być na koncercie moich przyjaciół.

Plagg: Trzeba było tak od razu. Jako twój przyjaciel, dam ci taki koncert, którego nie zapomnisz. (Podchodzi do komputera, pada na niego światło.) Ekhe, ekhe, ekhe. (śpiewa) Camembert, to spełnienie mych snów! Camembert, tęsknie tak, że aż brak mi słów!

Adrien: Dzięki, Plagg, najlepszy koncert świata. (Gra na pianinie.)

Plagg: Ach…

Scena: Pokład Wolności

(Nino, Alya i Myléne siedzą na kartonach przed sceną, siada też Marinette. Rose, Juleka, Luka i Ivan przygotowują się do gry.)

Alya: Wszystko w porządku?

(Marinette kiwa głową, po czym gapi się na Lukę.)

Alya: Zdaję się, że kompas Marinette znalazł sobie właśnie nową rzeźbę.

Marinette: Co? Że Luka? W życiu. Co ty opowiadasz? Tfuu… Wiadomo, Luka jest fajny, miły i w ogóle, ale ten kompas wariuje tylko i wyłącznie przy jednej rzeźbie.

(Zza pleców siedzących pojawia się Anarka.)

Anarka: Ho-ho, kamraci, dajemy czadu! Zaczynaj kiedy zechcesz, Luka.

(Luka zdejmuje zasłonę z wielkich głośników.)

Myléne: Będą wam potrzebne na 100%.

(Myléne podaje dziewczynom zatyczki do uszu, a te je biorą i wkładają do uszu. Luka raz szarpie za struny, przez które z głośników wychodzi dźwięk, który przewraca wiele aut z okolicy. Policja okrąża statek autami, motorówkami i helikopterami.)

Roger: (przez głośnik) Proszę pani, co pani sobie wyobraża? To było 160 decybeli. Głośniej niż silnik odrzutowy. To niedopuszczalne. Musicie grać coś innego.

Anarka: (przez głośnik) Dziś jest Paryski Festiwal Muzyki, proszę pana. Moja załoga może grać co zechce.

Roger: (przez głośnik) Właśnie. Festiwal muzyki, a nie festiwal hałasu. Proszę ściszyć nagłośnienie albo nie będziecie mieć żadnego koncertu.

Marinette: Eee, pani kapitan, może po prostu odrobinę ściszymy? Nie chcemy chyba kłopotów, prawda?

Anarka: (przez głośnik) Nie! Nawet nie ma mowy! Nie bez powodu ochrzciłam tę łajbę „Wolność”. Tu chodzi o zasady. Słyszał pan kiedyś o czymś takim jak wolność słowa? Tu jest mój dom i robię w nim co chcę.

Roger: Proszę ukazać dokumenty uprawniające do cumowania barki w tym miejscu.

Anarka: Sekwana należy do wszystkich!

Roger: Bez specjalnego zezwolenia nie możecie tu cumować i nie możecie też dawać koncertu. Poza tym straszny tu bałagan. Szpecenie strefy publicznej i proszę, mandacik. A ta dekoracja? Zbyt krzykliwa. Drugi mandacik.

Anarka: Arr! Ha, ha, ja.

Roger: Skoro tak to jeszcze jeden za marnowanie bloczku z mandatami i kolejny za pani postawę, kolejny bo nie mogę spać, kolejny, bo mam chorobę morską, kolejny, bo tak mówię.

Anarka: Arght.

(Okno się otwiera.)

Władca Ciem: Ach. Stłamszona dusza szukająca wolności i swobody. Doskonały cel dla mojej akumy. (Motyl przylatuje na jego rękę, a Władca Ciem zamienia go w akumę.) Leć do niej, moja mała akumo, i zawładnij nią.

(Akuma wylatuje.)

Scena: Pokład Wolności

(Pojazdy policyjne odlatują.)

Anarka: Nigdy się nie poddam.

(Akuma wlatuje w kompas, na którym rękę miała Anarka.)

Władca Ciem: Kapitan Hardrock, jestem Władca Ciem. Przedstawiciel władzy odbiera ci prawo do hałasowania, ile dusza zapragnie? A więc od tej pory będzie słuchać wyłącznie twoją muzykę. Podaruję ci niezniszczalny statek. Będziesz żeglować sobie po Sekwanie i grać swoją muzykę, gdzie tylko zechcesz i tak głośno jak zechcesz. W zamian za ro chcę, byś zdobyła dla mnie bezcenny skarb, Miracula Biedronki i Czarnego Kota.

Anarka: Bezcenny skarb w zamian za absolutną wolność? Ho, ho, ho. Będę twoim piratem, Władco Ciem.

(Anarka zamienia się w Kapitan Hardrock.)

Marinette: O nie!

Kapitan Hardrock: Stawiać żagle, moi piraci. Wypływam właśnie na podbój świata! Ha, ha, ha, ha.

Juleka: Mama?

Luka: O co chodzi?

Kapitan Hardrock: Mama wypływa na szerokie wody. Jestem Kapitan Hardrock i już dzisiaj mury Paryża zadrżą od huku moich dział. (Wyciąga lunetę i widzi przygotowywującego się Jageda Stone'a pod Wieżą Eiffla.) Kierunek zachód! Wolność płynie do Wieży Eiffla, czyli tam, gdzie Jagged Stone. Wkrótce w Paryżu będzie jeden koncert i zabrzmi tylko jedna muzyka. Zniszczymy całą konkurencję. Łapcie za instrumenty, kamraci i rozkręćcie decybele.

(Statek zaczyna się poruszać.)

Luka: Mamo, błagam, chyba nie zamierzasz rozwalić Festiwalu.

Marinette: Nie wolno zmuszać ludzi do swojej muzyki.

Ivan: Nie będziemy grać w ten sposób!

Kapitan Hardrock: Buntownicy? Na moim statku? Wolności! Skuj huncwotów łańcuchami i zamknij pod pokładem!

(Wszyscy zostają zawiązani łańcuchami i wpadają pod pokład, a statek po drodze napotyka most.)

Kapitan Hardrock: Wolności, ognia! (Statek promieniem niszczy most.) Nikt ani nic już nigdy mi nie zabroni grać mojej muzyki! Ognia!

(Kule ze statku uderzają w scenę Jaggeda Stone'a i Wieżę Eiffla.)

Scena: Pokój Adriena

Lektor: Wydanie specjalne wiadomości.

Nadja: (w komputerze) Paryż znów zaatakowany. Nowy złoczyńca eliminuje kolejne festiwalowe koncerty. Radzimy jak najszybciej znaleźć schronienie.

Adrien: Może mam szlaban, ale oni grają moją muzykę.

Plagg: Tak, wiedziałem, że tak będzie.

Adrien: Plagg, wysuwaj pazury!

[Scena transformacji]

Pod pokładem Wolności

(Wszyscy są skuci. Tikki i Marinette patrzą na siebie, a, gdy Marinette kiwa głową, Tikki wlatuje w deski i rozkuwa posiadaczkę jej Miraculum i Lukę.)

Luka: Jej. Jak ty to zrobiłaś?

Marinette: Eee… Ja… Eee… O, tym. (Pokazuje kostkę od Luki.)

Luka: Jesteś niesamowita. Prawdziwa czarodziejka.

(Luka wstaje i pomaga Marinette wstać.)

Marinette: Tak myślisz? To nic takiego. Naprawdę niesamowita?

Alya: Przepraszam, ale my tu nadal siedzimy skuci łańcuchami.

(Kapitan Hardrock schodzi na dół schodami.)

Kapitan Hardrock: Aha, ha, ha, ha.

Alya: Marinette, ona tu idzie.

Marinette: Wrócę po was. Przysięgam.

(Luka i Marinette biegną do pokoju Luki.)

Scena: Pokój Luki

(Luka blokuje drzwi gitarą i otwiera okno, a Kapitan Hardrock wyważa drzwi.)

Luka: (Luka krzyczy za okno.) Biegnij, Marinette! Szybko!

Kapitan Hardrock: Skuć go! (Luka zostaje skuty i zaciągnięty z powrotem.) Nie mogła uciec daleko.

(Marinette wychodzi z szuflady spod łóżka.)

Tikki: Fiu. O mały włos.

Marinette: Słuchaj, muszę ratować przyjaciół. Tikki, kropkuj!

[Scena transformacji]

Scena: Wody Sekwany i okolice

(Statek niszczy kolejny most, po czym Kapitan Hardrock widzi przez lunetę scenę XY'a.)

Kapitan Hardrock: Nowy cel namierzony! Zniszczyć XY’a. (Statek strzela w scenę XY'a. Kapitan Hardrock wyciąga lunetę i widzi Czarnego Kota.) A teraz… Ha? Co to było? Atakuj Czarnego Kota! (Satek strzela, ale Czarny Kot skacze po pociskach i dostaje się na statek.) Skuć go! (Statek skuwa Czarnego Kota, ale Biedronka go ratuje.) Skuć ich!

(Biedronce i Czarnemu Kotu udaje się unikać łańcuchów. Przypływa policja morska.)

Roger: W imieniu prawa wzywam do zatrzymania łodzi!

Kapitan Hardrock: Ognia, Wolności!

(Wolność strzela w łodzie policyjne, co wystrzela je w powietrze, ale Biedronka i Czarny Kot ratują ludzi, którzy na nich byli.)

Roger: Dziękuję Biedronko i Czarny Kocie.

Biedronka: Proszę się schronić. My się nią zajmiemy.

Kapitan Hardrock: Pora zapolować na skarb.

(Statek strzela w bohaterów, a ci się bronią, po czym dostają się na statek.)

Biedronka: Mam nadzieję, że nie masz choroby morskiej.

Czarny Kot: Ależ skądże znowu. Chociaż wolę suchy ląd.

Kapitan Hardrock: Skuć ich! (Walczy z bohaterami i odskakuje.) Ha, ha, ha.

Czarny Kot: Masz pomysł gdzie jest akuma?

Biedronka: Na pewno gdzieś na statku.

Czarny Kot: W takim razie Kotaklizm załatwi sprawę.

Biedronka: Czekaj! (Łapie rękę Czarnego Kota.) Pod pokładem są więźniowie, jeśli rozwalisz statek, wszyscy utoną.

Kapitan Hardrock: Atakuj Nightinhale!

(Statek strzela w kolejną scenę.)

Biedronka: Trzeba zatrzymać ten statek.

Czarny Kot: Najwyższa pora opuścić kotwice. Usuńmy to. (Wskakuje na żagiel, ale spada.) Nie jest dobrze.

Biedronka: (PPróbuje pociągnąć stery, ale się nie udaje.) Ani drgnie.

Kapitan Hardrock: Ha, ha, ha. Wolność słucha tylko moich rozkazów. Skuć ich… Oł! (Czarny Kot ją atakuje i walczą.)

(Biedronka schodzi pod pokład.)

Scena: Pod pokładem Wolności

Alya: Biedronka.

(Biedronka wszystkich uwalnia.)

Luka: Biedronko, a co z Marinette?

Biedronka: W porządku. To ona mnie tu wezwała.

Luka: Niesamowicie odważna dziewczyna.

Biedronka: (Lekko się śmieje.) SZCZĘŚLIWY TRAF! Kolejny łańcuch? Bardziej przydałyby się obcęgi. Nie martwcie się. (Zakłada łańcuch jak szarfę.) Obiecuję wyciągnąć was z tego.

Scena: Pokład Wolności

(Kapitan Hardrock odpycha Czarnego Kota.)

Kapitan Hardrock: Skuć go!

(Czarny Kot zostaje skuty.)

Władca Ciem: Świetnie się spisałaś, pani kapitan.

Kapitan Hardrock: Zdobyłam skarb, Kocie. Twoje Miraculum. Arh… (Prawie zabiera Miraculum Czarnemu Kotu, ale Biedronka ją przyciąga nie pozwalając na to.) Co ty taka niecierpliwa, moja Biedroneczko? Jesteś następna w kolejce.

(Biedronka i Kapitan Hardrock walczą, a Roger przypływa na rowerze wodnym.)

Roger: (przez głośnik) W imieniu prawa, wzywam cię do zaprzestania aktu piractwa.

Kapitan Hardrock: Znowu on? Ognia!

Roger: (Zostaje wystrzelony w powietrze.) Aaaaaah! (Ląduje w krzakach.)

Kapitan Hardrock: En garde! Hę? A gdzie Czarny Kot? (Patrzy lunetą na kolejną scenę.) Jeśli nie oddacie mi swoich Miraculów, następnym celem stanie się burmistrz Bourgeois i jego orkiestra szczurów lądowych. Wolności, następny cel, miejski ratusz. (Statek niszczy kolejny most.)

(Czarny Kot i Biedronka są ukryci na statku.)

Czarny Kot: Dzięki, kropeczko. Mogłem skończyć jako karma dla rybek.

Biedronka: Słuchaj, nie wiem co robić. Nie uwolniłam jeszcze więźniów. Nie mam też pojęcia co zrobić z tym łańcuchem.

Czarny Kot: Mnie się kojarzy z łączącym nas łańcuchem miłości.

Biedronka: (Patrzy, szukając rzeczy, które jej pomogą.) A mnie z łańcuchem wydarzeń. Czas przejąć statek! Za mną!

Czarny Kot: Aj, aj, kapitan Biedronko.

(Super-bohaterowie wychodzą z ukrycia.)

Kapitan Hardrock: Ha, ha. Kogo ja widzę? Najwyższa pora uwięzić was pod pokładem na zawsze.

(Bohaterowie skaczą po łańcuchach i łapią Kapitan Hardrock w swój własny, przywiązując ją przy kompasie, który zaczyna się kręcić.)

Kapitan Hardrock: Nie! Łapy precz od kompasu!

Roger: (Przypływa pontonem.) W imieniu prawa… po raz ostatni… wzywam cię do zatrzymania.

(Statek odbija się i wylatuje w powietrze, po czym spada na drzewa i prawie ląduje w ludziach na ławce, którzy uciekają z krzykiem. Statek się przewraca.)

Biedronka: Do dzieła, Kocie!

Czarny Kot: KOTAKLIZM! (Używa Kotaklizmu na kompasie, co niszczy cały statek. Wylatuje akuma.)

Biedronka: Koniec twoich rządów, akumo. Pora wypędzić złe moce! (Łapie akumę.) Mam cię. (Wypuszcza motyla.) Pa, pa, miły motylku.

(Kapitan Hardrock się odmienia.)

Biedronka i Czarny Kot: Zaliczone. (Przybijają żółwika.)

Anarka: Co się dzieje?

Czarny Kot: Aj, nic takiego. Po prostu dostała pani choroby morskiej. Będę zwijał żagle, kropeczko. (Idzie sobie gdzieś indziej.)

Biedronka: NIEZWYKŁA BIEDRONKA! Udanego koncertu. Będę lecieć. (Biedronka odchodzi.)

Scena: Siedziba Władcy Ciem

Władca Ciem: Na trójząb Neptuna! Kapitan Hardrock nie zdołała odebrać wam Miraculów, ale pewnego dnia, Biedronko i Czarny Kocie, znajdą się w moich rękach. Aha, ha, ha, ha, ha, ha, ha.

(Okno się zamyka.)

Scena: Pokój Adriena

(Gabriel siedzi, obok niego stoi Nathalie. Przy pianinie siedzi Adrien.)

Adrien: Zagrasz ze mną ten utwór, tato? Na cztery ręce?

Gabriel: Ja… Ja… Raczej nie…

Adrien: Bardzo proszę. Skoro nie mogę iść na koncert przyjaciół, zgódź się chociaż na to.

(Gabriel siada przy Adrienie, a Nathalie się uśmiecha. Ojciec i jego syn grają utwór, widać przebitki ze statku Wolność)

Gabriel: Możesz iść na koncert przyjaciół, jeśli ci tak bardzo zależy.

Adrien: Dzięki, tato.

Scena: Pokład Wolności

Roger: Nadal trochę za głośno, o kilka decybeli powyżej dopuszczalnego limitu, ale mogę tym razem przymknąć ucho, w końcu to Festiwal Muzyczny.

Anarka: Bardzo dziękujemy.

Roger: Udanego koncertu.

Adrien: Hejka wszystkim. Dzień dobry.

Ivan: Adrien!

Marinette: Umagaj pod uważ! Uwagaj pod… Pod…

(Adrien się przewraca.)

Nino: Adrien. Żyjesz, staruszku?

Adrien: Tak, nic mi nie jest. Spoko. Łoo. (Adrien otwiera klawisze.) To prawdziwy ZX20.4. Ten klawisz brzmi jak marzenie.

Anarka: O, to stary klamot. Nikt na nim nie umie grać.

Adrien: Ja akurat umiem.

Luka: Świetnie. Witaj w zespole, Adrien.

Adrien: Dzięki. Eee…

Luka: Luka.

Adrien: Dzięki, Luka.

Alya: Czyżby kompas znów wariował?

Marinette: Eee… Eh…

Anarka: Wiecie, kamratki? Czasem bałagan jest użyteczny. Gdyby ten klawisz nie leżałby pod nogami, zespół nie zyskałby klawiszowca.

Rose: Witamy serdecznie, przed państwem Kocia Muza. Raz! Dwa! Trzy! (Cały zespół gra.) (śpiewa) Koty fajne są! Koty fajne są! Ale jednorożce teeeeeż!

Koniec odcinka.

Advertisement