Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

One-Shot na konkurs organizowany w trakcie Turnieju Miraculów 2021, o tematyce "Pod Gwiazdami".


Adrien był zdruzgotany, chociaż kochał Kagami, bliżej jego sercu była Biedronka. To oszustwo spowodowało, że Kagami została zaakumowana, ponieważ zauważyła jego bransoletkę. Gdy specjalnie rzucił się do terenu zaakumowanej Kagami, zaufał bezgranicznie Biedronce. Wiedział, że go uratuje. Nie musiał się wtedy rzucić, ale tak zrobił. Bez tego zaufania, możliwe by było, że Biedronka i Czarny Kot ponieśliby klęskę. Adrien przechadzał się po swoim pokoju i rozmawiał z Plaggiem.

- Mogliśmy przegrać z Władcą Ciem, przez Twoją lekkomyślność. Jakby Biedronka nie była genialna, to by była Twoja wina. - skarżył się Plagg.

- Częściowo Twoja, bo jako Czarny Kot jesteśmy tak jakby jednością. - chciał się obronić Adrien.

- E tam, liczy się to, że to ty kochasz Biedronkę, a więc to Twoja wina, jakby chodziło o "Calamber” - zaśpiewał to słowo z rozkoszą – to by była całkowicie moja wina, ale tu nie chodzi o calamber. To Twoja wina i już.- zakończył i odwrócił się, jakby się obraził.

- No… Przepraszam Plagg, masz rację, do niczego się nie nadaję. - rzekł ze smutkiem nastolatek.

Plagg odwrócił się z miną zdziwienia, gdy patrzył, jak Adrien odchodzi, aby usiąść na krześle i zagrać smutną melodię na fortepianie.

- Ej, Adrien, nie obrażaj się. Nie powiedziałem, że do niczego się nie nadajesz. Jesteś najlepszym Czarnym Kotem, jakiego znam, ale po prosu dzisiaj prawie ponieśliśmy porażkę, dlatego chcę, żebyś wiedział, żeby nigdy tak nie robić. - powiedział wyrozumiale Plagg.

Po tej przemowie Adrien się wzruszył. Łza pociekła jak cichy wodospad.

Chłopiec szybko otarł łzę i powiedział:

- Dziękuję – rozłożył ramiona i kiwnął głową.

- O nie, nie – Plagg machał swoimi rączkami, informując, że nie chce, chociaż tego chciał, ale i tak po krótkiej chwili, przytulił się do jego twarzy. Adrien przemienił się w Czarnego Kota i pobiegł na nocny patrol.

Podczas drogi patrzył w gwiazdy, które miały tyle przyjaciół, ale ta chwila trwała krótko, ponieważ bohater uderzył się w mur.

- Miauuu – wydał z siebie przeraźliwy odgłos i powoli zsuwał się po dachu.

Z drugiej strony nadleciała Biedronka i go złapała.

- Kocie, dlaczego musiałam tak długo na Ciebie czekać? - powiedziała zdenerwowana Biedronka.

- Kropeczko, mamy przecież miłą cichą noc, a więc po co się spieszyć. - powiedział z rozluźnieniem Czarny Kot.

- Na przykład, z powodu Pana Zło, czyli Władcy Ciem? - Bohaterka prawie krzyczała.

- Skąd takie emocje Biedronko, popatrz na gwiazdy, może Cię uspokoją. Są takie niezwykłe – rzekł Czarny Kot.

Biedronka zerknęła na nie kątem oka, ale nie zobaczyła w nich nic niezwykłego.

- Nie opowiadaj głupstw, to tylko gwiazdy — coś jak najbardziej zwykłego — powiedziała ze wstrętem bohaterka. - Wręcz przeciwnie, są denerwujące. Aha, chcesz odwrócić uwagę, żebym nie myślała o tym, jak zostawiłeś mnie na lodzie. - lekko podniosła głos.

- No co ty Kropeczko, przecież nigdy bym Cię nie zostawił na lodzie bez powodu. Rozmawiałem po prostu dłużej z Plaggiem i tyle. - rzekł Czarny Kot. Biedronka się zdziwiła. Zwykle Plagg denerwuje, a Czarny Kot jak widać, nie jest zdenerwowany, lecz rozluźniony. Powtórzyła swoje domysły Czarnemu Kotu.

- Każdy ma swoje tajemnice. - powiedział bohater z uśmieszkiem na twarzy. - Skoro mamy chwilę spokoju, to może wybierzemy się na pustynię, aby odpocząć. - Czarny Kot ziewnął – co nocy patrolujemy miasto, chociaż mógłby to za nas robić jakiś robot albo coś w tym stylu. - rzekł bohater.

- W sumie przydałby się nam mały odpoczynek, ale skąd weźmiemy robota? - zapytała Biedronka.

- Chwila, chwila, jak dotrzemy na pustynię i dlaczego właśnie tam?

- dopytywała się bohaterka.

- Oj, Kropeczko, tyle pytań… po pierwsze, aby mieć robota, można użyć Szczęśliwego Trafu, po drugie, aby przetransportować się na pustynię, można użyć Miraculum Konia, a po trzecie, ponieważ tam jest najlepsze nocowanie,

tak zwana "Noc pod gwiazdami”. - wytłumaczył Czarny Kot.

- Czarny Kocie, jak możesz tak mówić. Szczęśliwy Traf nie można używać do własnych celów.

Tak samo nie można robić z Miraculum Konia, a "Noc pod gwiazdami”? Serio? - Biedronka była bardzo zdziwiona. Jak Czarny Kot mógł zaproponować, tak niebezpieczną opcję? Gdyby go posłuchała to by była katastrofa. Teraz była bardziej zdenerwowana niż zdziwiona.

- Ależ Biedronko! Dlaczego nie możesz zrobić wyjątku? - spytał Czarny Kot. - Jeden raz i nigdy więcej. - dodał i popatrzył na Biedronkę proszącym wzrokiem.

- Hmm… no dobrze, ale ostatni raz. - zgodziła się Biedronka i pobiegła po Miraculum Konia.


Po kilku minutach bohaterka wróciła. Biedronka Szczęśliwym Trafem stworzyła drona, który poleciał na patrol. Czarny Kot połączył Plagga z Kaalki i przetransportowali się na Saharę.

- Ale piękna noc – powiedział bohater i pacnął się w szyję. - Au, chyba dużo tu jest komarów. Dlaczego nie pomyśleliśmy o namiocie? - spytał się Czarny Kot.

- No to przetransportuj mnie na miejsce, w którym ostatnio byliśmy i przemienię się, a później wyczaruję namiot. Będę za pięć minut. - poinformowała Biedronka. Czarny Kot stworzył portal i po chwili go zamknął. Biedronka pobiegła do swojego domu i się przemieniła. Dała makaronika kwami.

- Co o tym myślisz, Tikki? - zapytała Marinette.

- Ta wyprawa jest niebezpieczna, ale należy się Tobie trochę odpoczynku.

- odpowiedziało kwami. - Władca Ciem może zaatakować w każdej chwili. Miejmy nadzieję, że dron zda egzamin. - dodała.

Marinette przemieniła się w Biedronkę i pobiegła do portalu, który był już otwarty.

- O, jesteś Kropeczko. - powiedział Czarny Kot.

- Tak, jestem – rzekła Biedronka. Wyczarowała namiot, którego trzeba było złożyć.

- Serio? - zdziwił się bohater. Zaczęli składać różne elementy w całość, aż złożyli całkiem ładny namiot.

- Brawo, nieźle nam to wyszło. Ależ Biedronko, widziałaś, jak tu pięknie? - spytał Czarny Kot. Biedronka obejrzała się. Podczas pracy, nie zauważyła, jak wygląda roślinność wokół niej. Bohaterowie ujrzeli palmy daktylowe, tamaryszki, trawę pustynną, różę jerychońską, owoce cytrusowe, figowce, morele, granaty, oliwki i banany, zrozumieli, że przed nimi znajduje się oaza.

- Wow, ale tu pięknie! - krzyknęła z zachwytu Biedronka. Byłą zaskoczona, że na pustyni może być tak ładnie. Miała zły dzień, a przez pomysł Czarnego Kota, opuściły ją wszystkie troski i była radosna, aż wreszcie chcieli spać, ale uznali, że skoro mają stroje, to komary mogłyby ich ukąsić w szyję albo głowę. Biedronka musiała powtórnie użyć Szczęśliwego Trafu, a gdy wróciła, miała ze sobą specjalne kaski, które miały na miejscu szyi specjalną tkaninę, która nie przepuszczała komarów. Bohaterowie tak odpoczywali na piasku i patrzyli w gwiazdy.

- A teraz też myślisz, że gwiazdy denerwują? - zapytał Czarny Kot.

- Nie, teraz rzeczywiście uspokajają. - odpowiedziała Biedronka. Przy tak pięknych gwiazdach, aż nie chciało się spać, chociaż byli zmęczeni. Nagle jojo zaczęło piszczeć.

- Dlaczego teraz?! - zapytali bohaterowie, prawie razem. Piszczenie oznaczało, że ktoś został zaakumowany.

- Ech. I to jest już koniec odpoczynku. - powiedział Czarny Kot z żalem.

- Nie gadaj Kocie, a rób portal. - rzekła Biedronka. Wiedziała, że pomysł Czarnego Kota nie wypali. Jak zwykle Czarny Kot musiał wymyślić taki pomysł, żeby Paryż był w niebezpieczeństwie, a ona się zgodziła! Bohater stworzył portal i Biedronka oraz Czarny Kot przedostali się do Paryża.

- To Twoja wina! Twój pomysł! Jak mogłeś pomyśleć, jak mogłeś! - krzyczała bohaterka.

- Skąd miałem wiedzieć, że tak się stanie właśnie dzisiaj? - powiedział Czarny Kot.

- O, dron tu już leci. Za chwilę zobaczymy, jaką kraksę spowodowałeś. - rzekła Biedronka.

Wynalazek nadleciał, ale na nagraniu nic nie zobaczyli. Po chwili bohaterowie zrozumieli, że dron się zepsuł, ponieważ z boku widać było stłuczenie.

- Ha, ha, ale śmieszny żart dronie. - powiedział Czarny Kot.

- Kocie, to nie żart, Szczęśliwy Traf nie mógł po prostu stworzyć coś, co nam pomoże. - rzekła Biedronka. - Pewnie chciał, żebyśmy wrócili na patrol i nie lenili się. Może przewidział, że teraz poleci Akuma. - dodała bohaterka.

- No to będziemy ją wypatrywać. - Czarny Kot był szczęśliwy, że Biedronka już na niego nie krzyczy. Wypatrywali Akumy przez pół godziny, ale nie nadleciałą.

- Jednak nie ma Akumy, Kropeczko. – powiedział bohater.

- Musimy być czujni. - rzekła Biedronka. - Ona może zaatakować w każdej chwili – wyjaśniła bohaterka.

- Ty tylko, mówisz, że Akuma zaatakuje i więcej nic. Wiem, że może tak zrobić, ale ja bym się zdrzemnął. - powiedział Czarny Kot.

- No to idź sobie drzemać, ale ja nie. - rzekła bohaterka. - Tylko musisz jakimś sposobem być czujny. - dodała.

- Jasne, Kropeczko, będzie, jak chcesz. - powiedział bohater. - I pamiętaj, że gwiazdy uspokajają.

- dodał i pobiegł. Biedronka została sama z sobą, ale popatrzyła w gwiazdy. Były bardzo jasne

i takie wesołe, w przeciwieństwie do niej. I wtedy wpadła na pomysł, czy by nie zaprzyjaźnić się z gwiazdami. Według niej to był bardzo dobry pomysł. Była razem z gwiazdami. Była pod gwiazdami.

Advertisement