Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

____________________________

Miniaturka -  Adrianette ~ Walentynkowy Pocałunek[]

On był synem najsławniejszego projektanta mody oraz jego modelem. Wszędzie można było zobaczyć jego twarz, a dziewczyny kleiły się do niego jak muchy. Wszyscy myśleli że niczego mu nie brakowało, choć niestety od dawna nie zaznał on miłości.

Ona zaś była szarą myszką wyłączoną z grupy, dziewczyną której nikt nie lubił. Na każdym kroku znalazł się ktoś kto ją upokarzał. Znana jedynie z bycia szkolną lalką do tortur i zabaw. Jednak rodzice zawsze ją kochali co dodawało jej sił. Wygląda na to że nic ich nie łączy.

Dwa różne światy, oddzielone od siebie o tysiąc kilometrów. A jednak mieli podobne sekrety, marzenia... 

Tego dnia padał deszcz. Dziewczyna biegła ile sił w nogach, gdyż była już spóźniona. Jak zwykle czuła strach przed nadchodzącymi minutami. Dobiegła do szkoły. Od razu udała się do swojej klasy i cichutko zapukała. Weszła przepraszając nauczycielkę za (kolejne) spóźnienie w tym tygodniu."Marinette, jesteś najlepszą uczennicą w całej szkole. Niepokoją mnie twoje spóźnienia. Zajmij miejsce koło Adriena." -  to były słowa nauczycielki. Nie wiedziała ona że dziewczyna wracała z akcji ratunkowej którą odbyła jako Biedronka po raz pierwszy bez jedynej osoby z którą kiedykolwiek się zaprzyjaźniła. Czarny kot się nie pojawił, a ona miała trudniejsze zadanie. 

Tymczasem Adrien chciałby skakać z radości. Obok niego usiadła dziewczyna z którą tak bardzo chciałby się zaprzyjaźnić. Nie patrzył na to że nikt jej nie lubi, on sam zrobiłby dla niej wszystko i więcej. Lecz niestety dziewczyna nigdy nie zamieniła z nim słowa. Chłopak robił z nią wszystkie szkolne projekty, siadał obok niej na stołówce, jednak ona nigdy nic nie mówiła. Jedynie potakiwała lub kręciła przecząco głową. Mimo szczerych chęci Adrien tracił nadzieje że uda mu się z nią chociażby zakolegować. 

Tymczasem Marinette miała mieszane uczucia, siadając obok chłopaka swoich marzeń. Nigdy nie wiedziała co ma przy nim mówić więc traktowała go jak innych uczniów i zbywała milczeniem. Uwielbiała jednak słuchać jak do niej mówił, patrzeć jak się uśmiecha i czuć jego dotyk. Myślała o nim zawsze i wszędzie, na zawsze. 

Jako iż mieli dzisiaj na 10:45, to już po tej lekcji była przerwa obiadowa. Jak zwykle w połowie drogi na stołówkę dogonił ją by porozmawiać. Opowiadał o wszystkim co mu przyszło do głowy, byle tylko czymś ją zainteresować. Jak każdego dnia wybrał stolik z nią niż z innymi popularsami. I jak co dzień starał się o jej uśmiech. "Mam przestać tak paplać" zapytał ją w końcu. Spodziewał się kolejnego ruchu jej głowy i zdziwił się bardzo słysząc zamiast tego słowa. "Skąd. Lubię Cię słuchać". Serce Adriena zatrzymało się, drgnęło i zaczęło bić 1000 razy szybciej. Słowa wypowiedziane przez nią skierowane do niego były niczym najlepszy prezent. Czy to przypadek, że akurat był 13 luty, dzień przed walentynkami? 

Po raz pierwszy mu normalnie odpowiedziała. Chciała, by mówił. Chciała go poznać jeszcze bardziej, choć wiedziała o nim więcej niż ktokolwiek inny. Chciała też wyznać mu kiedyś co czuje, jednak nie sądziła by kiedyś jej się to udało. Gdy wróciła do domu od razu padła na łóżko. Była wszystkim zmęczona. Podkochiwała się w Adrienie od 4 klasy podstawówki, czyli od kiedy miała dziesięć lat, podczas gdy za 2 miesiące miała mieć już 17! Chwile się zastanawiała aż w końcu postanowiła napisać mu list. Zasiadła więc przed biurkiem i powoli zapisywała kartkę starannie dobierając słowa. 

Następnego dnia siedziała na ławce sama. Nagle podszedł do niej Adrien z jej listem w ręku. Ale skąd on wiedział że to od niej? Przecież się nie podpisała...  

"Twoje oczy są piękniejsze niż błękit nieba,   

Patrzeć na twój uśmiech mogę cały dzień.  

Niech Ci gwiazdy spadają z nieba,  

Myślę o tobie każdego dnia" 

Dziewczynie zaparło dech w piersiach. "Teraz już wiesz" - wyszeptała zawstydzona. "Dlaczego mówisz mi ten wiersz?" - dodała. Chłopak uniósł delikatnie jej podbródek. Ich usta dzieliły centymetry.

"To nie wiersz, tylko słowa mojego serca" - wyszeptał i ją pocałował.

___________________________

Advertisement