Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

Wstęp[]

I oto drugi numer gazetki! Możecie być zaskoczeni, iż ukazuje się dopiero w październiku, lecz z powodu braku tematów do opisywania w sierpniu postanowiliśmy publikować kolejne numery co dwa miesiące.

Z tego numeru dowiecie się między innymi, jak dodać na profil tło w postaci gradientu, a także poznacie część historii wiki związaną z konkursem na fan-art! Radzimy także zajrzeć na koniec numeru, gdzie czeka na Was niespodzianka w postaci przystępnego formularza do oceny gazetki oraz nadsyłania listów do redakcji!

Niestety, ale w tym dziale nie pojawi się kącik rysowniczy. Jednak w następnym numerze wynagrodzimy Wam to z nawiązką!

Nowości na wiki[]

Trzeba przyznać, że na wiki nie za dużo się dzieje. Sporadyczne edycje artykułów, także raczej znikoma aktywność w Dyskusjach — jedyną ważniejszą rzeczą było podjęcie decyzji dotyczącej galerii, co i tak interesowało głównie administrację. Możliwe, iż jest to spowodowane bardzo nieregularnym emitowaniem nowych odcinków. A więc pewnie zadajecie sobie pytanie, po co w takim razie jest ten dział, skoro nic się tu nie dzieje?

Otóż, skoro na wiki nie ma nowości, może warto przybliżyć sobie przeszłość? W poprzednim numerze opisałam skróconą historię wiki, lecz zapewne zauważyliście, że w głównej mierze skupiała się ona na zmianach w administracji. Teraz, dopóki na wiki nie będzie się działo nic godnego zapisania w gazetce, będę omawiać poszczególne elementy historii wiki, a na początek skupię się a konkursach.

Pierwszym z konkursów, jakie odbywały się na wiki, jest konkurs na fan-art. Jego początki sięgają już początków 2016 roku, a konkretnie 22 stycznia, gdy FluttershyPets utworzyła wątek związany z konkursem. Udział wzięło wtedy sześć prac. 7 lutego odbyło się głosowanie za pomocą ankiety (aż mnie kusi, by rozpisać się na temat używania ankiet w głosowaniach, jednak na to chyba poświęcę cały osobny artykuł). Konkurs wygrała FluttershyPets — w dniu, w którym to piszę, na jej pracę oddano 10 głosów. Ankiety bowiem nie da się zablokować i można na niej głosować nawet po zakończeniu konkursów, jednak osobiście raczej wątpię, żeby ktoś jeszcze oddawał głosy po zakończeniu konkursu, gdyż było to bezcelowe.

Na drugi konkurs na fan-art poświęcono aż 4 wątki na forum. Pierwszy z nich, powstały 21 lutego 2016 roku, skupiał się na wybraniu pomysłów oraz terminu konkursu. W następnym pomysły zostały poddane głosowaniu — wygrał temat randka. 26 lutego zaczęło się zgłaszanie prac. Do 12 marca, czyli dnia głosowania, zgłoszono 16 prac (obecnie na wiki znajduje się ich 15, gdyż Rudy Kotek zdecydowała się usunąć swoją pracę z wiki). W głosowaniu bezapelacyjnie wygrała Tysia123; w tym momencie na jej pracę jest 35 głosów (nie jestem w stanie sprawdzić ilości głosów podczas głosowania, bo znowuż ankieta, jednak na pewno miała już najwięcej, w końcu inaczej by nie wygrała).

Po drugim konkursie na fan-art postanowiono go zawiesić. Przyczyną tego była zła sytuacja na wiki, która jest takim poniekąd wikiowym tabu, czego totalnie nie rozumiem. I chodzi tu zarówno o bycie tematem tabu, jak i zawieszenie konkursu z takiego powodu. No cóż, jak widać, poruszam tu sporo tematów, które nadają się na zupełnie osobną historię, ale mniejsza z tym.

23 kwietnia 2016 roku PinkieStyle postanowiła go przywrócić. Dlatego powstał ten wątek. Postanowiono także zmienić formę głosowania i zaczęto prowadzić głosowania na stronie specjalnie do tego przeznaczonej[1]. Stało się tak, by, pozwolę sobie zacytować, uniknąć oszustw w postaci wielokrotnego głosowania na jeden rysunek przez tę samą osobę. I to była najlepsza decyzja, jaką można było podjąć, choć przez to pojawiały się problemy ze składaniem podpisów przez osoby korzystające z VisualEditora. Jednak to nie było jakimś szczególnym problemem, gdyż nawet nieużywanie wikiowego podpisu, a wpisanie swojego nicku też się liczyło.

W każdym razie, teraz nie będę opisywać każdego głosowania z osobna, ponieważ to nie ma sensu, a wyniki, przebiegi głosowań oraz wszystkie zgłoszone prace można zobaczyć na podstronach strony do głosowania w konkursie, do której linkowałam już wyżej. Ale żeby nie było tak prosto, od tamtego czasu musiało się coś zmienić.

W grudniu 2016 roku zmieniono sposób zgłaszania fan-artów. Podczas gdy wcześniej przesyłało się obrazki na wiki i zgłaszało na tablicy któregoś z administratorów zajmujących się konkursem, teraz postanowiono przesyłać je na adres e-mail wiki. Zmiana wynikała z tego, że zaczęły pojawiać się oskarżenia o to, że użytkownicy głosują na prace osób, które znają, a nie dlatego, że im się podobają. W tym czasie zaczęto jednak obserwować spadek ilości prac zgłaszanych na konkurs. Po części dlatego, że wtedy wiki zaczęła się wyludniać, ale zakładam też, że nie każdy chciał przesyłać swoje prace mailowo. W końcu nie wszyscy są takimi dziwakami jak ja i nie zakładają maila z imieniem swojej OC po to, żeby nie ujawniać innym swojego imienia i nazwiska.

Później konkurs zaczął naprawdę kuleć. Albo nie przesyłano prac, albo wygrywały walkowerem (raz mi się tak zdarzyło, to naprawdę nie jest fajne, jak się namęczysz z obrazkiem po to, żeby wygrał, nie mając nawet żadnej konkurencji). Parę razy podejmowano próby wznowienia konkursu, jednak po jednej czy dwóch edycjach znowu nie wypalało. I tym samym konkurs jest na razie zawieszony, ale... NDA. Nie no, żartuję. Myślę, że nie jestem jedyna wśród administracji, która chciałaby, żeby konkursy zostały wznowione, jednak przy braku chętnych nie jest to wcale takie łatwe. Dlatego właśnie apeluję do Was. Tak, właśnie do Was, czytelników gazetki. Sprawmy, żeby konkurs na fan-art odzyskał dawną świetność! Liczę na Was!

Statystyki[]

Statystyki na dzień 2 października 2018:

  • Wszystkich stron na wiki: 74 873
    • W tym artykułów: 703
  • Plików: 20390
  • Wykonanych edycji: 197 417

Nowości ze świata Miraculous[]

Witam wszystkich serdecznie po długiej przerwie, przynosząc dla was drugi już artykułów z działu Nowości ze świata Miraculous. W tym razem będzie zdecydowanie więcej o nowych odcinkach i ich zapowiedziach, ponieważ jak w sierpniu nic praktycznie nie było, to wrzesień w zwiastunach wynagrodził. Zapraszam do przeczytania i życzę miłej lektury.

Zacznę wpierw od serii internetowych odcinków, czyli od uroczego Miraculous Chibi Show. Już od przełomu sierpnia i września możemy oglądać na oficjalnym kanale, dedykowanym tej serii, odcinki Miraculous Chibi. Dla niezaznajomionych z tematem: są to odcinki wykonane w animacji 2D, które przedstawiają w humorystyczny sposób przygody Biedronki i Czarnego Kota. Żadna z postaci nie wypowiada ani jednego słowa, komunikacja odbywa się jedynie za pomocą mimiki, gestów i różnorakich dźwięków, choć nie oznacza to, że aktorzy głosowi nie mieli żadnego udziału przy tworzeniu odcinków. Za odgłosy wydawane przez Biedronkę odpowiada francuska aktorka dubbingowa — Anouck Hautbois (w regularnych odcinkach podkłada głos pod Marinette/Biedronkę), zaś za odgłosy Czarnego Kota odpowiada Benjamin Bollen (w regularnych odcinkach podkłada głos pod Adriena/Czarnego Kota). Miraculous Chibi to przede wszystkim luźny i przystępny format, więc gdy ktoś wraca zestresowany i zmęczony po całym dniu w szkole/na uczelni/pracy powinien koniecznie obejrzeć jeden z odcinków, gwarantuję, że dzienna dawka humoru zostanie skutecznie uzupełniona. Póki co udostępnionych zostało 6 odcinków, trwających po ok. 2 minuty. Moje odczucia ogólne po obejrzeniu wszystkich odcinków, a chwilę później obejrzenia jednego odcinka regularnego sprawiło, że trochę inaczej zaczęłam patrzeć na postacie i jeszcze lepiej bawię się przy oglądaniu Miraculous.

Kończąc już temat odcinków internetowych, trzeba przejść do istnej wręcz bomby, która spadła na fanów Miraculous, czyli do zapowiedzi i premier odcinków serii regularnej. To, co zaserwowali twórcy we wrześniu, było mocną dawką wrażeń, więc kto pogubił się w ostatnich nowinkach, a lubi spoilery, niech przejdzie teraz pod moje przewodnictwo, gdzie postaram się jak najbardziej czytelnie omówić wszystko, co można było zobaczyć w tym miesiącu. Muszę też ostrzec tych, którzy spoilerów nie lubią: czytacie w tym momencie na własne ryzyko, a jeśli nadal chcecie czytać dalej, to zostaliście ostrzeżeni. Zapraszam teraz po słowie wstępu na prawdziwy rollercoaster, w wydaniu jazdy bez trzymanki. Zacznijmy więc od początku: zwiastun odcinka Style Queen. Sam zwiastun zawierał parę scen, które są fragmentem tego, co przedstawiono na SDCC’18, jednak oczywiście na tym się nie kończy. W pewnym momencie widać jakąś interakcję między Nathalie a Audrey i nie wiadomo dokładnie, o co chodzi. Czytałam raz teorię, że być może Nathalie stanęła w obronie stojącej centralnie obok Marinette. Jest dość prawdopodobne, ponieważ Nathalie reprezentuje nieobecnego na pokazie mody Gabriela, zaś Mari jest przecież autorką melonika, który ma prezentować na wybiegu sam Adrien. Czyli obie grają do jednej bramki. Być może Audrey powiedziała coś, co uderzało w markę Gabriel i doszło do sprzeczki? Tego jeszcze nie wiem. Ciekawą częścią trailera może być zabranie zamienionego w złoty posąg Adriena na jedno z pięter wieży Eiffla przez Style Queen. Jak można było zauważyć, Style Queen zmieniła jego pozycję, ale też położyła go na jakimś wielkim złotym bloku (nie wiem nawet jak to nazwać), a następnie wkłada do jego ust różę (też złotą). Później w zwiastunie natomiast widać Marinette i następnie Biedronkę z kolejno Miraculum Pszczoły i małą szkatułką. Nie widać jednak, komu chciała to Miraculum ofiarować. Jeszcze później jest scena jak niszczona jest (znowu!) wieża Eiffla. To chyba będzie już jedna z tradycji Miraculous. Szkoda tylko wieży, będzie trzeba jej chyba założyć grupę wsparcia. Dla uzupełnienia dorzucę wam kolejny trailer, która bardziej jest urywkiem odcinka opublikowanym przez hiszpańskie Disney Channel. Możemy się z niego dowiedzieć kilku bardzo ważnych rzeczy: Marinette bardzo stresuje się całym pokazem i boi się, że jej melonik nie jest dostatecznie doskonały. Boi się też tego, że ktoś odkryje podmianę prawdziwego pióra na sztuczne ze względu na alergię Adriena. Tikki jednak standardowo stara się ją uspokoić. Pomijając już to, co opisywałam w poprzednim artykule, przejdę to wywiadu, jaki Nadja przeprowadza z Audrey. Scena ta utwierdziła mnie w przekonaniu jak bardzo paskudny charakter ma Audrey, ale o tym za moment. Wpierw jednak Nadja pyta jej się, co będzie modne w najbliższym roku, na co nasza pani krytyk modowa odpowiada, że wszelkie błyszczące akcesoria (dodatki). Jest to też powód do paniki Marinette, która boi się krytyki z uwagi na to, że jej melonik nie zawiera takich dodatków. Przechodząc do dalszej części rozmowy i tego, o co mi chodzi z paskudnością charakteru Audrey: jej córka — Chloé — ofiarowuje jej prezent, co spotyka się z oburzeniem ze strony Audrey. Odrzuca ona podarunek i postanawia zwolnić Chloé. André mówi swojej żonie, że nie może przecież zwolnić własnej córki. I szczerze po tym nie mam cienia wątpliwości, iż Chloé ma charakter jaki ma przez swoją mamę. Być może chce być jak ona, przypodobać się jej, więc traktuje ludzi w podobny sposób. Jeśli tak rzeczywiście się okaże, to z pewnością inaczej będę spoglądać na postać Chloé w kolejnych odcinkach i przede wszystkim współczuć jej. Dziewczyna po prostu dostaje okropny przykład w domu i później widać efekty. Jak będzie wyglądał odcinek i czy rzeczywiście dobrze wnioskuję, okaże się 6 października. Równocześnie z premierą Style Queen odbędzie się premiera Queen Wasp, czyli odcinka żyjącego w cieniu sławy tego pierwszego. Premiera odbędzie się w Hiszpanii i Portugalii. Ktoś by się spytał: a co z Malediktatorem? Już spieszę z odpowiedzią. Jego premiera nastąpi 12 października na znanym już wszystkim Family Channel o 22:30 czasu polskiego. Sam odcinek też doczekał się własnego trailera, gdzie pod koniec można zauważyć, że Biedronka świadomie i bez większych przygód daje Miraculum Chloé. Sama Chloé wydaje się być szczęśliwa po otrzymaniu szkatułki z Miraculum. Trylogia zapowiada się wyśmienicie. Warto zaznaczyć, że odcinki te należy oglądać w takiej kolejności: Style Queen, Queen Wasp i Malediktator, by mieć jak największą satysfakcję z oglądania i zrozumienia powiązań fabularnych pomiędzy nimi.

Nasza kolejka zatrzymuje się na kolejnej stacji zwanej zwiastunem Frozera. Jest to zdecydowanie najcięższy pod kątem spoilerów trailer, który wbił fotel niejednego fana. Mowa tu głównie o scenie „ujawnienia tożsamości” przez Adriena przy Biedronce na samym początku. Trudno powiedzieć czy to prawda, czy może sen któregoś z bohaterów, ale chciałabym zarzucić pewną ciekawostką związaną z tą sceną. Czy ktoś z was zauważył ilość reklam z twarzą Adriena? Są praktycznie wszędzie. Podsumuję to wymownym: „przypadek? Nie sądzę.” Inna sprawa związana z tym zwiastunem to fakt scen pomiędzy Kagami i Adrienem, ale też Marinette i Luką. Shipperzy Adrimi i Lukanette prawdopodobnie będą chyba zaciekłymi fanami tego odcinka. Prócz tego w zwiastunie występuje też sam Frozer (co jest oczywiste) i na samym jego końcu jest pokazany fragment transformacji, gdzie Tikki zjada niebieskiego makaronika i przemienia się. Ten odcinek jest jednym z najbardziej wyczekiwanych przez cały fandom, sama mam nadzieję, że będzie mocny jak jego trailer. Szczególnie, że dość niedawno został opublikowany (przez kanał Gloob) dość interesujący zwiastun, gdzie oprócz scen związanych z chociażby urywkiem transformacji Queen B, to znalazła się tam scena, gdzie Gabriel przy „sarkofagu” składa kwiaty. Tylko co w tym takiego wyjątkowego? Ano to, że w środku ewidentnie jest Emilie Agreste i bardzo dobrze ją w nim widać. Jeszcze tylko wiedzieć, dlaczego jest w środku, ale pewnie zostanie to prędzej czy później wyjaśnione. Co to ma do Frozera? Prawdopodobnie scena ta pochodzi z Frozera, nie ma 100% pewności, ponieważ jest to zwiastun kilku odcinków naraz. Premiera odcinka odbędzie się 14 października we Francji na kanale TFOU.

Teraz kończąc z tymi odcinkami, co oczekują jeszcze na trafienie do zniecierpliwionych czekaniem widzów, przejdę do sprawnego podsumowania ostatnich dwóch odcinków: Anansi i Sandboya. Odcinek Anansi uraczył nas pojawieniem się postaci Carapace, czyli Nino jako superbohatera. Otrzymał on Miraculum Żółwia od Biedronki, które pożyczyła od Mistrza Fu, będącego w pierwszym momencie zaskoczony decyzją dziewczyny, ale zaufał jej i bez wahania oddał tymczasowo swoje Miraculum. Widać, że szanuje decyzje Marinette i darzy ją dużym zaufaniem. Anansi za to jako superzłoczyńca była jednym z najbardziej charyzmatycznych osób. Teksty jakie rzucała w stronę innych bohaterów były bardzo w „jej” stylu, czyli wyluzowane i to bardzo. Ciekawe też były przezwiska jakie wymyśliła dla kilku osób. Moim ulubionym jest przezwisko nadane Adrienowi, kto oglądał, ten wie. Ci co przegapili, niech sobie obejrzą, bo warto. Teraz przejdę do Sandboya, czyli odcinka wypełnionego kwami. Jak można było zauważyć, kwami z dolnych pięter są naprawdę różnorodne. Taki Sass (kwami węża) jest według mnie takim trochę drugim Wayzzem, prawdopodobnie ma to związek z opisem znaku węża w chińskim horoskopie. Jeszcze zostając w temacie kwami, okropnie współczuję Nooroo, bo okazuje się, że ma się strasznie służąc Władcy Ciem, nie mógł nawet miło spędzić swoich urodzin. Kwami zresztą chciały skontaktować się z Nooroo i poznać lokalizację kryjówki Władcy Ciem, lecz o mało nie skończyło się to tym, że nasz główny złoczyńca poznałby lokalizację szkatuły, co stwarzałoby potworne zagrożenie. Inna ciekawa sprawa związana z tym odcinkiem: Kot zagrał w końcu pierwsze skrzypce, ponieważ Biedronka straciła na czas walki swoje moce, więc wiecznie potrzebowała asysty Kota. No i spisał się na medal, bardzo rozważnie podchodząc do walki, gdzie miał nie jednego a dwóch przeciwników, bo Sandboya i swój własny koszmar, czyli „Koszmarną Biedronkę” jak to bywa nazywana. Tradycyjnie główni bohaterowie wygrali. Nie wiadomo jednak, kim dokładnie jest zaakumowany chłopiec, może kiedyś pojawi się jakaś większa informacja, póki co nic nikt nie wie.

To już wszystko, co dla was przygotowałam w tym artykule. Mam nadzieję, że przebrnęliście do końca i macie pozytywne wrażenia po przeczytaniu tegoż tekstu. Słowo pożegnania: do następnego artykułu!

Miraculersi za kulisami[]

Witam Was w kolejnym wywiadzie! Tym razem pytania zadałam Foxinne, biurokratce oraz autorce kącika rysowniczego w naszej gazetce! Serdecznie zapraszam ^^

To w takim razie na sam początek może przedstawisz się czytelnikom?

Witam wszystkie Biedroneczki i Kotki. Zwą mnie MyLadyFox (ewentualnie MLF). Jestem biurokratą oraz administratorem na naszej zacnej Wikii. W wolnej chwili od zajęć codziennych również edytorem.

W jaki sposób właściwie zaczęła się Twoja przygoda z Miraculum?

Jest to dosyć odległy czas, ale co nieco pamiętam z tamtego okresu. Oglądając Disney Channel trafiłam na odcinek Miraculum. Jeśli dobrze pamiętam, był to odcinek "Nawałnica". Z ciekawości zaczęłam poszukiwać w internecie nowych odcinków i tak też trafiłam na wiki. Początkowo byłam jedynie czytającym, ale serial wciągnął mnie na tyle, że zaczęłam edytować. Właściwie był to mój pierwszy kontakt z Wikią w roli edytora, więc musiałam się wiele nauczyć.

I tym samym odpowiedziałaś także na moje drugie pytanie, czyli o początek przygody z Wikią. Jak wspominasz owe początki? Trudno było Ci edytować, czy może było to łatwe?

Wspominam je bardzo ciekawie. Wikia wówczas się rozwijała, nie była aż tak rozbudowana i można było bardzo łatwo znaleźć coś do roboty. Jako edytor nie było trudno, ale jako twórca danych słów — były małe trudności. Nie miałam doświadczenia w pisaniu takich rzeczy.

Jak się czułaś, gdy otrzymałaś uprawnienia administratora, a następnie biurokraty?

Uprawnienia administratora dostałam na własną prośbę. Początkowo miało być to tylko na jakiś czas. Starsi użytkownicy mogą pamiętać wprowadzanie sporych zmian w blogach. Dano mi uprawnienia, ponieważ zgłosiłam się jako chętna do pomocy przy blogach i Rudy Kotek rozważyła pozytywnie moje "zgłoszenie". Kiedy napisała, że mogę zostać administratorem na stronie na mojej twarzy pojawił się duży "banan". Natomiast z przyjęciem obowiązku biurokraty pojawiła się nie tylko wewnętrzna radość i satysfakcja, ale również niewielka wątpliwość, czy podołam zadaniom, które wiążą się z tym stanowiskiem. Co prawda brakuje mi jeszcze odwagi w niektórych sprawach, jako osoba "wyżej", ale pracuję nad poprawą tego.

Jak oceniasz siebie jako biurokratkę?

Chyba nie idzie mi najgorzej, ale mogłoby być lepiej. Mam nadzieję, że w przyszłości usprawnię bardziej swoje działanie na wikii.

Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane z tą wiki?

Chyba nie mam jednego najlepszego wspomnienia. Jestem na wiki od lutego 2016 roku i wiele się wydarzyło przez ten czas. Nawet jeśli któregoś dnia będę musiała odejść z Wikii, najlepiej będę wspominać wszystkie osoby, które poznałam dzięki tej stronie.

Jakie rady dałabyś początkującemu użytkownikowi?

Nie poddawać się i poznawać Wikię. Czytający jest tylko obserwatorem, ale kiedy ktoś chce zacząć swoją przygodę z edytowaniem, wtedy warto zapoznać się ze stroną i jej możliwościami. Każdy zaczynał tę przygodę i zapewne pamięta, jak to jest. Nowa strona, nowe narzędzia. Warto robić testowe strony albo blogi, aby zobaczyć, jak co działa, zanim zostanie to dodane do artykułu. I oczywiście wytrwałości w zdobywaniu tej wiedzy.

Dziękuję za rozmowę! Czy chciałabyś coś dodać lub kogoś pozdrowić?

Pozdrawiam wszystkich czytających i naszą administrację. Wypatrujcie rudych ogonków a może znajdziecie liska. Podobno nie gryzie, ale kto to wie.

I to już wszystko w dzisiejszym wywiadzie! Jeśli macie jakieś pytania do MyLadyFox, nie wahajcie się zadać ich w komentarzach!

~Dżemiś

Kącik fanonu[]

No hej, to znowu ja. Shouuki, YuriPee 34 dziś z wami porozmawia na temat miraculousowych OC. Zapraszam!

Cofnijmy się w czasie do początków wiki. W tamtym numerze już o tym wspominałam, więc przypomnę tylko, że pierwszym blogiem z fanowską postacią, który zachował się do dzisiaj był blog OracleCristal, a opisana tam postać miała na imię Cassandra Cupcake. Warto wiedzieć

Okej, teraz przechodzimy do rzeczy. Miraculousowy fandom, jak w sumie wszystkie fandomy są przepełnione ilością fanowskich postaci. Na miraculum mogą być to super-bohaterowie, zwykli ludzie lub rodzina głównego bohatera.

Na wiki istniał konkurs, teraz niestety nie jest kontynuowany, na najlepszą Fanowską postać. Do dziś na stronie głównej jako najlepsza fanowska postać przez parę miesięcy, może nawet i ponad rok widnieje Séraphine Daquin. Konkurs ten cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem, wystarczy zobaczyć ile postaci było zgłoszonych (link). Jednak coraz częściej było mało uczestników, a więc obecnie konkurs jest zawieszony. Mniejsza.

No to może czas wyjaśnić fenomen OC? Ja to widzę w ten sposób: Ludzie tworząc swoją wymyśloną postać, np. do Miraculum tworzą w ten sam sposób zupełnie inny świat. To ty decydujesz, jaka ta osoba będzie, to ty decydujesz, jakie będzie miała owa postać relacje z innymi. To ty możesz puścić wodze fantazji i wykreować historie w jaki tylko sposób chcesz. I to jest ta cecha, która sprawia, że twoja postać jest jedyna w swoim rodzaju. Jednak coś się tu nie zgadza.

Wspomniałam o tym, że każdy może stworzyć jedyną w sowim rodzaju postać. Śmieszne, a jednocześnie smutne jest to, że tych oryginalnych postaci jest ZA DUŻO. Każdy. próbując stworzyć coś oryginalnego. idzie w tym samym kierunku – próbując na siłę tworzyć coś oryginalnego nie tworzymy nic. Wszystko wychodzi na kilka schematów.

Schemat pierwszy: „Nie mam rodziców i dobrze mi z tym!” Bohaterka (a jakże by inaczej, jest to dziewczyna) zazwyczaj nie ma rodziców. No bo po co oni? Zostaje wychowana przez np. swoją ciocieę, kuzyna, psa czy inne stado wilków. Przez to, że nie ma rodziców, a ten niedźwiedź czy tam brat, czy ciocia ją totalnie zlewają, jest ona oschła dla innych ludzi. Zazwyczaj chodzi w szarej bluzie, siada na końcu klasy, oczywiście z Nathanielem i nie odzywa się przez całą serię do nikogo, a potem się dziwi i tłumaczy swoje problemy z ludźmi tym, że uwaga... „Świat nigdy nie zrozumie”. No tak, kogoś kto się użala nad sobą i potem się tłumaczy, że to nie jego wina się zazwyczaj nie da zrozumieć. Pewnego dnia ratuje naszego dziaduszka Fu, dostaje miraculum i zmienia się w lepszą osobę. The End.

Schemat drugi: „Mam oryginalne miraculum i jestem lepsza od Biedronki”. Bohaterka jest zupełnie normalną dziewczyną, ale oczywiście za swojego wroga nr 1 uznaje naszą Biedronkę. Obie siebie nie lubią. Nasza bohaterka zazwyczaj ma miraculum oceanu, ziemi, powietrza, delfinów, lampy sufitowej, dywanu od babci... mam wymieniać dalej? A to miraculum jest silniejsze od miraculum biedronki. Obie ze sobą rywalizują. Mamy dwa wyjścia, A – Bohaterka jest zakochana w Czarnym Kocie oraz B – bohaterka nie lubi czarnego kota. Ale zawsze wychodzi na to, że po np. pokonaniu WC zmienia się w lepszą osobę. Happy End? Zaliczony.

Schemat 3: Nieśmiała, ale urocza (dla innych KAWAII) dziewczynka przyjaźni się z wszystkimi bohaterami, nie lubi być w centrum uwagi, pod postacią superbohaterki pozostaje w cieniu Biedronki i Czarnego Kota. Jednak to zwykle ona okazuje się być kluczem do rozwinięcia fabuły i ewentualnego ożywienia postaci/pokonania WC.

To tylko nieliczne ze schematów, ale jest ich o wiele więcej. ALE! Nie zrozumcie mnie źle! Nie chcę nikogo obrazić, wręcz przeciwnie, wiele OC jest NAPRAWDĘ oryginalnych. Ja tylko pokazałam czego nie robić, żeby nie wyjść na pseudo-autoreczkę.

Hola, Hola, Yuri co ty wygadujesz? Przecież te schematy są bez sensu! W takim razie co trzeba robić aby być oryginalnym?! Już tłumaczę.

Da się zrobić oryginalną postać, która np. nie ma rodziców, która nie lubi głównych bohaterów, która jest cicha i nieśmiała. Jak? Nie przesadzać z urozmaiceniami! Ludzie, nie można robić wykapanych Mary Sue. W pogoni za oryginalnością tym przykładem oryginalności jest... normalność. Bohaterka może nie mieć rodziców, ale może prowadzić NORMALNE życie. Bohaterka może być cicha i nieśmiała, ale w jej rodzinie JEST WSZYSTKO W PORZĄDKU! No bo gdzie znajdziemy teraz kogoś, kto prowadzi normalne życie, normalny dom, normalną rodzinę? Te przypadki są tak rzadkie, że szkoda gadać. Kilka zasad jak być oryginalnym:

  • nie przesadzać z oryginalnością,
  • nie robić Mary Sue (postaci idealnej),
  • nie robić nie wiadomo jakich miraculi (tak, miraculum dywanu od babci też się liczy),
  • nie robić naszej postaci nie wiadomo jakich problemów

Oczywiście, tych zasad przestrzegam JA. Wy nie musicie się do nich odwoływać. Niech każdy robi OC swoją. Ale to właśnie swoje OC, nie bazowane na kimś innym są najlepsze. Wystarczy tylko wytężyć szare komórki i puścić wodze fantazji. Fantazji, która ma coś z nas i coś z realistycznego wyrażenia.

To w sumie wszystko na dzisiaj. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście, czytając mój kącik. Zapraszam do czytania kolejnych numerów gazetki. Jeżeli trochę przesadziłam, oceniając te „schematy”, to przepraszam, poniosło mnie xD Dobranoc, Do widzenia i Auf Wiedersechen!

Od technicznej strony[]

I oto obiecana druga część Od technicznej strony! Jak pisałam już w poprzedniej części, tutaj skupię się na tym, jak dodać gradient lub obrazek na tło profilu. Jeśli nie zajmie mi to za dużo miejsca, opiszę także, jak ładnie dostosować tło.

Gradient[]

Jeśli ktoś nie wie, co to gradient, odsyłam do króciutkiego artykułu na Wikipedii na ten temat. A tutaj macie przykład gradientu podłożonego pod tekst (gdy omówię podstawowe elementy, jakie możecie modyfikować w arkuszach CSS, rozpiszę się o stosowaniu kodów bezpośrednio na stronie, choć w poradniku CSS, jak na razie zawieszonym, już o tym wspominałam).

Tytuł~

Tutaj zrobimy coś podobnego, tylko będzie to tłem dla całej strony. Właściwość, jaką będziemy się posługiwać w całej dzisiejszej części, także do dodawania tła obrazkowego, wygląda tak:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: /* Tutaj pojawi się wartość */
}

Pierwszym przykładem jest gradient liniowy. Do niego będziemy używać następującego kodu:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: linear-gradient(kierunek, kolor1, kolor2) /* Można użyć więcej niż 2 kolorów, jednak użycie mniej niż 2 nie ma sensu */
}

Przykładowo, jeśli chcemy uzyskać gradient skierowany w prawo, w kolorach czerwonym i niebieskim, musimy użyć tego kodu:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: linear-gradient(to right, red, blue)
}

Jeśli np. kolor czerwony ma się zakończyć wcześniej, możemy określić miejsce, od którego ma się rozpocząć damy kolor. Na przykład, użyjemy takiego kodu:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: linear-gradient(to right, red 0%, blue 50%)
}

Rezultat będzie taki, że od połowy strony (50%) będzie sam kolor niebieski, po lewej stronie (0%) będzie czerwony i tylko pomiędzy miejscami rozpoczęcia obu kolorów będą się mieszać.

Kierunek można także określać za pomocą stopni. Na przykład, po użyciu takiego kodu:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: linear-gradient(45deg, red, blue)
}

Wyjdzie nam coś w tym rodzaju:

Żeby nie było pusto, to w kwestii gradientów liniowych pokażę jeszcze przykładowy kod na gradient z trzema kolorami, od dołu do góry.

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: linear-gradient(to top, red 0%, blue 40%, blue 60%, yellow 100%)
}

Jak widać, jest tu tyle możliwości, że można je mnożyć w nieskończoność. A jako że w HTML jest ponad 16 milionów kolorów, to można z nimi kombinować praktycznie w nieskończoność. Dlatego właśnie teraz do tego mnóstwa możliwości dodam potęgę gradientu promienistego (sama używam go rzadko, ale nie wątpię w to, że znajdzie się jakiś jego miłośnik).

Ogólny kod na niego wygląda tak:

BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image: radial-gradient(kierunek<tak jakby>, kolor1, kolor2) /*Tak jak wcześniej, można dać więcej kolorów */
}

Nie wiem, jak określić tek "kierunek", bo to tak nie do końca kierunek, a bardziej położenie środka i parę innych ustawień dotyczących tego promienia.

Wszelkie ustawienia, jakie wygrzebałam z Internetu, przedstawię w takiej ładnej tabelce:

Opis Kod Efekt
Brak dodatkowych ustawień
BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image:radial-gradient(red, blue)
}
closest-side
BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image:radial-gradient(closest-side, red, blue)
}
circle at <wartość> (na przykładzie 90%)
BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image:radial-gradient(circle at 90%, red, blue)
}
ellipse at top
BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image:radial-gradient(ellipse at top, red, blue)
}
ellipse at bottom
BODY.page-Użytkownik_Twoja_Nazwa {
background-image:radial-gradient(ellipse at bottom, red, blue)
}

Oczywiście tu także zapraszam do eksperymentów.

I proszę! Znowu się rozpisałam na tyle, że nie zmieściłam całego tematu. Ale nie martwcie się, następnym razem już na pewno będzie o tłach obrazkowych. Tymczasem do zobaczenia! Mam nadzieję, że gradienty przypadną Wam do gustu ^^

Kącik zabaw[]

Tym razem przedstawiamy Wam zabawę polegającą na odszukaniu swojej daty urodzenia i złożeniu zdania związanego z Miraculum! Zapraszamy do podzielenia się w komentarzu tym, co Wam wyszło!

600?cb=20180923110904&path-prefix=pl

Zobacz też...[]

Lista numerów:
#0#1#2#3#4#5#6#7#8#9#10#11#12#13#14#15#16#17#18#19#20

Przypisy[]

  1. Niedawno strona została odnowiona i obecnie jest miejscem, w którym można zobaczyć przebieg wszystkich konkursów.
Advertisement